Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Świadome podróżowanie z Polaną -> Wyprawa Oświęcim 4.02 - 6.02.2010r. Weryfikacja
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Wyprawa Oświęcim 4.02 - 6.02.2010r. Weryfikacja - Wysłany: Pią 13:02, 05 Lut 2010  
Paul 023




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2721
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z nieba xD
Płeć: Mężczyzna


Wyprawa z Polaną do Oświęcimia od 4.02. do 6.02.2010r.

1-dzień

Na początku wyprawy spotkałem się ze wszystkimi z forum Polana przy ognisku.
Po kilku minutach wróciłem do Oświęcimia, gdzie na dworcu czekałem na uczestników
Wyprawy. Stojąc na 3-im peronie widzę jak nadjeżdża pociąg z uczestnikami wyprawy.
Po zatrzymaniu się pociągu wszyscy wyszli z tego pociągu także wysiadł z nimi (...),
z wyglądu włosy ciemne, szczupły. Udaliśmy się wszyscy do hali dworca i tam na chwilę postaliśmy.
Wszyscy ze sobą rozmawiają.

Wyszliśmy z tej hali i od razu udaliśmy się do autobusu ja oczywiście znalazłem swoje
Miejsce za kierownicą. Podróżnicy są już w autobusie, (...) stoi koło mnie
Przyglądając się jak prowadzę autobus. Na rzekę Soła jedziemy przez os.[...], aby
Uczestnicy widzieli, gdzie mieszkam. Wyjeżdżając z [...] jedziemy, w kierunku miasta
Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów mijając rondo potem most skręcam w lewo na
Planty. W końcu dojechaliśmy do mostu Jagiellońskiego na plantach, gdzie wszyscy
rozgościli się w oszklonej altance jak i również koło tej altanki. Większość uczestników
korzystała z leżaków, a (...) był wesoły podczas wizyty w Oświęcimiu.

Radość sprawiło mu pływanie na rzece Soła. Na stole leżało ciasto od Figi i napoje,
Której Grey Owl przywiozła ze sobą. Ja leżałem na leżaku opalając się później
Skorzystałem z kąpieli w rzece. Siedząc na krześle ściągnąłem 3- osoby zmarłe
O. ,Ciocia W. i H. Te osoby przyłączając się do naszego
Grona były uśmiechnięte. Najpierw ze mną przywitała się Ciocia W. i H.
A potem O. Następnie przywitały się z pozostałymi uczestnikami wyprawy.
Wszyscy siedzieliśmy i rozmawialiśmy O. coś mgiełce albo Joli (?) opowiadała
Jak utonęła w tymże miejscu kiedyś.

Pod koniec przebywania postanowiłem ustawić
Autobus i przygotować do jazdy. Więc poszedłem do autobusu włączyłem silnik,
A następnie zawróciłem i przygotowałem już do dalszej jazdy. Pozostało mi
Tylko czekać, aż wszyscy wsiądą do autobusu. Za jakąś chwilę zdecydowałem
Się im powiedzieć, że się zbieramy i jedziemy. Więc wszyscy zaczęli składać się
I pakować do autobusu wszystkie niezbędne rzeczy. Po zapakowaniu i kiedy już
Wsiedli wyruszyliśmy na zamek, a autobus zostawiliśmy pod zamkiem.
Udajemy się wszyscy pieszo pod górę na zamek Piastowski.

Stojąc przy wejściu otwieramy drzwi i wchodzimy do środka i dalej udajemy się schodami na piętro.
Na tym piętrze była sala gościnna stół był i krzesła, a podłoga w biało czarne
Kwadraty. Nie wiem jak długo my tam byli, ale później postanowiłem ich
Powozić po Oświęcimiu, więc wybraliśmy się pod Komendę Policji.
Tam wysiadłem pytając policjanta czy mogę złożyć podanie o pracę.
Odpowiedział, że tak mogę to uczynić w każdej chwili z uśmiechem na twarzy
Mnie pożegnał i poszedł do budynku.

Wsiadam za kierownicę i jedziemy dalej, ale tym razem zawiozłem
gości na ulice Kościelną, gdzie mieści się Sala Królestwa Świadków Jehowy.
Przywiozłem ich tutaj, aby pokazać, gdzie kiedyś chodziłem i jak tu wygląda.
Przed wejściem spotkałem Brata [...].
Rozmawiałem z nim i powiedziałem mu, że chce im pokazać Sale.

Brat [...]. Nie miał nic, przeciwko więc weszliśmy przez te bramę
i schodami zeszliśmy do środka. Będąc w środku udajemy się schodami na górę,
gdzie jest sala, na której odbywają się Zebrania.

Pokazałem im, w którym mniej więcej miejscu siedziałem, jak byłem na zebraniu.
Po zwiedzeniu Sali wyszliśmy normalnym wejściem schodząc po schodach.
Za nim wsiadłem do autobusu pożegnałem się z Bratem [...].

Więc z pod Sali udajemy się już na dworzec, gdzie na zwiedzających czeka pociąg.
Na dworcu wysiadamy przechodzimy przez halę i na peron 3-ci.

Tam niestety wszyscy żegnamy się jeszcze chwila rozmów i żartów wsiadają do pociągu.
Na dworcu słychać już komunikat, że za chwilę odjazd, Oni wciąż przy wejściu inny w oknie żartują dalej
coś tam gadają, a na semaforze zapala się białe światło dopuszczające pociąg do jazdy.

Wszyscy włącznie z (...) uśmiechnięci machają mi,
a ja również im coś tam nawet mówiłem... Very Happy

Tutaj pierwszy dzień podróży dobiegł końca.

2-dzień (5.02.2010r.)

Przybyłem na ognisko na polanie wspólnie z uczestnikami zasiadłem
tam czekając na pozostałych uczestników wyprawy.
Po przybyciu już osób udaliśmy się nad Sołę, gdzie rozłożyliśmy leżaki,
a skrzyneczka piw już wcześniej została przygotowana przeze mnie.
Ja nic nie robiłem tylko prawie cały czas leżałem na leżaku.
Raz tylko skorzystałem z kąpieli w rzece.

Przez cały czas leżąc popijałem piwko i gadałem chyba z Grey Owl i nie tylko, ale
też z wszystkimi rozmawiałem. Podczas tego pikniku była muzyka i taniec. Ja chyba
tańczyłem znowu z mgiełką albo Grey Owl tego nie jestem pewny do końca.
Tak czy inaczej było dość głośno tam, nie zabrakło osób zmarłych, które w pierwszy
dzień zostały ściągnięte przeze mnie na czas wyprawy. Byli obecni O. W.
i H. Ach co to było pogoda była piękna słoneczna i upalnie…
Sobota będzie ostatnim dniem wyprawy.

3-dzień (6.02.2010r.)

W kolejnym dniu znalazłem się nad Sołą i jak zwykle leżałem na leżaku
I popijałem piwko. Po dłuższej chwili leżenia wstałem wszedłem do rzeki,
Stojąc na nogach oblewałem wszystkich wodą, a oni mnie też oblali (?)
O. była wśród nas obecna i stała prawie koło mnie przyglądając się
naszemu piknikowi. Rozmawiać rozmawiała dość często ze mną (?)
Ciocia W. też siedziała i tylko koło mnie bardzo często się uśmiechała
do zgromadzonych. Przed zakończeniem pożegnałem się z za mgłą,
Grey Owl, Figą i pozostałymi też się żegnałem, lecz trudno mi sobie
teraz to przypomnieć… Po ich odlocie pożegnałem się z O. i Ciocią W.
To było tyle jeśli chodzi o wyprawę do Oświęcimia.




Pozwolilam sobie Paulu zgodnie z zyczeniem M. o dyskrecje, na usuniecie imienia i blizszych danych, w ramach ochrony danych osobowych proszacego. Grey Owl Smile
[/color]

Pozwolilam sobie Jolu, zmienic kolor na bardziej widoczny, zeby zostal zauwazony, a slowa w nim zawarte zapamietane i zachowane w zwoju mozgowym na zawsze. Bo skoro jest napisane, ze PANI X SOBIE NIE ZYCZY, to do cholery jasnej sobie NIE ZYCZY.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paul 023 dnia Nie 20:22, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Świadome podróżowanie z Polaną -> Wyprawa Oświęcim 4.02 - 6.02.2010r. Weryfikacja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin