Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> porady remontowo, naprawiająco - konserwujące. Dla Tych, ktorzy wiedza pod jakim kątem wbić gwóźdź w ściane. -> Poleam. Program różnych praktycznych rad.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Poleam. Program różnych praktycznych rad. - Wysłany: Sob 9:41, 12 Maj 2012  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Myślę że ten program może się przydać każdemu.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 10:47, 12 Maj 2012  
Grey Owl
Gość








Weszłam w linka, kliknęłam w odcinek i najpierw musiałam przeczekać 2 min. reklam, bo nie było opcji ich przeskoczenia. A reklamy dotyczyły rzeczy absolutnie do szczęścia człowiekowi niepotrzebnych i jeszcze z elementami brutalności. Sprawdźcie sami.

Wybrałam na chybił trafił odcinek nr 2 i przypadkiem (sic!) trafiłam jak pani Gadżet zachęca między innymi do kupna automatu do chleba. Pokazała upieczony w nim chleb długości niecałej dłoni. Czyli automat dla jednej osoby, a program trwa i pobiera prąd (z przerwami) przez 3 godziny. Więcej osób w rodzinie, to dla każdej pieczenie trzeba powtórzyć.
Automat ma tylko jedną mieszałkę, dlatego objętość formy jest tak mała, że nie ma w nim opcji na mieszanie dowolnych ciast. A cena ? 700,- Exclamation

Kupiłam w Niemczech dostępny w marketach automat za 30,- EU, czyli 120,- PLN. Z dwoma mieszadłami i możliwością pieczenia chlebów większych (z 750 g mąki) i mniejszych (500 g) w formie o długości 22 cm. I mieszania ciast do innych wypieków. I jeszcze programem umożliwiającym - przed pójściem spać - nastawienie rozpoczęcia pieczenia tak, by o określonej godzinie rano, chleb był świeżo upieczony.

Następnie pani Gadżet omawiała odkurzacze nowej generacji : samoodkurzające. Przykładowe ceny : 4.500,- i 1.000,-
Gdy zbierały kruszki z paneli, widać było, że nie wszystkie zostały zebrane, nawet odskakiwały na bok... W tej scenie zresztą ujęcie zostało ucięte, 'zanim' zebrane zostały wszystkie...
Sama pani Gadżet przyznała tylko tyle, że kable dla tych odkurzaczy są "nie do pokonania".

Już nie chciało mi się czekać, by dowiedzieć się jak mogę pić kawę ekspresso "wszędziedostępnie". Wyszłam z linku, bo zamiast tego, zechciało mi się pilnie napisać posta.

Pracowałam wiele lat jako towaroznawca branży AGD; odbierałam i reklamowałam jakościowo dostawy towarów w magazynach hurtowych Argedu, zanim kierowane były do sprzedaży. Stąd ta moja reakcja...

Podsumowując : Pani Gadżet bierze udział w procederze wdrukowywania i utrwalania Matrixa konsumcji. Kierowania ludzkiej uwagi na aspekt życia MIEC, a nie BYC. A wszystko jeszcze w aurze pogody dla bogaczy.

Wybacz Adasiu, ale w temacie nie produkcji, ale używania przedmiotów domowych, mężczyźni mają mniejszego czuja. Sad
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 11:05, 12 Maj 2012  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Ja nie oceniam, doboru prezentacji, zwracam uwagę na to co może, powtarzam może, się przydać a dodatkowa zaleta takich programów to testy, których klient nie przeprowadzi przed zakupem. A dodatkowo pokazuje możliwości jakie są. I masz rację, że program ma charakter gadżetów dla zamożnych, na zasadzie jak Cię stać to zainteresujesz się tym produktem. Ale to tylko przybliża tematykę zainteresowanym osobom.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Sob 11:06, 12 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 11:40, 12 Maj 2012  
Grey Owl
Gość








Wszystko OK Adasiu, tylko ten główny spodziewany plus, czyli testy, są pokazane NIEUCZCIWIE, okłamując potencjalnego nabywcę co do jakości towaru. Są to "testy" pokazywane z myślą osiągnięcia korzyści przez producentów, a nie konsumenta. Jeśli widz nie ma stale napiętej uwagi, to zostaje wrobiony.
Pani Gadżet jest z pewnością opłacana z funduszy przeznacznych na reklamę i pod pozorem testowania prowadzi kryptoreklamę, a nie uczciwe próby użytkowe.

Bo niestety, ale jedno z paru pozytywnych zjawisk z czasów komuny, czyli Federacja Konsumentów (bodajże miała nazwę "Veto"), też się rozleciała w Polsce w ramach przemian tzw. wolnorynkowych. Nie dostała gwarancji uzyskania równoprawnego statusu opiniodawczego, rezerwowanych funduszy społecznych, ani państwowych, ani europejskich, a niepotrzebni, bo psujący łatwy interes jakościowcy musieli poszukać innych zajęć...
W Niemczech choć w dziedzinie samochodowej jest taka organizacja - ADAC. A jak jest niezależna od lobbystycznych nacisków świadczy fakt, że od lat na pierwszych miejscach jej jakościowej listy rankingowej plasują się samochody japońskie, a TOYOTA przoduje.

Ot, nie wolny rynek, a wolna amerykanka...
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 12:19, 12 Maj 2012  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Dla duzych pieniędzy 90 % ludzi na świecie zrobi wszytko i nie ma co sie czarować,ze pieniadze smierdzą,ze sa złe bla bla bla.
To nie pieniadz jest zły,tylko człowiek który po trupach bedzie dążył by mieć ich jak najwięcej. Jezeli zdobywa je nie uczciwie,to jest to draństwo,jezeli dąży do nich nie raniąc,nie krzywdząc nikogo,to jest ok.

Jednemu wystarczy 1000 zl innemu i miliard $ to mało.
Jeden człowiek zeby otwozyć okno,zamknać dom,podchodzi do zamka i zamyka ,a inny potrzebuje gadzetów czyli elektroniczne cacko które po wcisnieciu przycisku zapala o danej godzinie swiatło,parzy kawe,podnosi rolety w oknach, nagrzewa w garażu samochód gdy jest zima,zeby własciciel wszedł do cieplutkiego samochodu i dotknał cieplutkiej kierownicy......i takiemu człowiekowi te bajery sa niezbędne do życia i zapłaci każdą cene żeby je mieć i to jest ok.
Jezeli jednak robi to na pokaz,bo co powiedzą snobistyczni goscie,ze on ręcznie otwiera okno,no to juz jest to chore.

Nie ogladałam tych filmików,bo ja jestem leniwa,i jak nie musze czegos ogladać,czytac to tego nie robie. Nie mam w domu gadzetów tez tylko z lenistwa,bo nie chciało by mi sie zapametywac który pilot do czego jak go włączyc i wyłaczyc,potem mysleć czy aby na pewno wszytko wyłączyłam,albo włączyłam.... eee za duzo myslenia Rolling Eyes

Nigdy tez nie reklamowała bym,nie polecała czegos do czego nie mam sama przekonania.Nie zrobiła bym tego ani dla pieniedzy,ani w imie znajomości czy przyjazni.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 13:08, 12 Maj 2012  
elwa




Dołączył: 29 Maj 2011
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Kobieta


Był czas że chciałam mieć dużo " nowości " -przeszło mi ,zrozumiałam co jest w życiu ważne


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 7:16, 13 Maj 2012  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Grey Owl napisał:
Wszystko OK Adasiu, tylko ten główny spodziewany plus, czyli testy, są pokazane NIEUCZCIWIE, okłamując potencjalnego nabywcę co do jakości towaru. Są to "testy" pokazywane z myślą osiągnięcia korzyści przez producentów, a nie konsumenta. Jeśli widz nie ma stale napiętej uwagi, to zostaje wrobiony.
Pani Gadżet jest z pewnością opłacana z funduszy przeznacznych na reklamę i pod pozorem testowania prowadzi kryptoreklamę, a nie uczciwe próby użytkowe.

Bo niestety, ale jedno z paru pozytywnych zjawisk z czasów komuny, czyli Federacja Konsumentów (bodajże miała nazwę "Veto"), też się rozleciała w Polsce w ramach przemian tzw. wolnorynkowych. Nie dostała gwarancji uzyskania równoprawnego statusu opiniodawczego, rezerwowanych funduszy społecznych, ani państwowych, ani europejskich, a niepotrzebni, bo psujący łatwy interes jakościowcy musieli poszukać innych zajęć...
W Niemczech choć w dziedzinie samochodowej jest taka organizacja - ADAC. A jak jest niezależna od lobbystycznych nacisków świadczy fakt, że od lat na pierwszych miejscach jej jakościowej listy rankingowej plasują się samochody japońskie, a TOYOTA przoduje.

Ot, nie wolny rynek, a wolna amerykanka...

Znów przyznam Ci rację, z tym że ja akurat do gadżetów ułatwiających życie podchodzę tak; lubię kawę, ale o 4:00 rano przed pracą nie chce mi się krzątać po kuchni, np. nastawiam ekspres na godzinę 4;00 gdy mam na rano do pracy podkładam garnuszek przyciskam guzik, rano w czasie gdy ekspres robi kawę jaką wybrałem dzień wcześniej, ja już się golę, ubieram, co mi znacznie ułatwia życie, nie sądzisz.
Inny przykład robótki stolarskie, tradycyjnie brałem deskę i ręczną piłę do drewna, i zdrowo się namachałem, i nadmuchałem aby widzieć linię cięcia. żeby ją przeciąć, trwało to wieki a i tak wychodziły "fale Dunaju", a o konieczności wykorzystania drugiej osoby nie wspomnę.
Miałem zrobić szafę wnękową bo starą już korniki przeorały,. Jest taki gadżet jak, piła tarczowa z wskaźnikiem laserowym, teraz zaznaczam linię, przykładam i jednym naciśnięciem włącznika mam pomocnika tak szybkiego i dokładnego, że muszę go przytrzymywać bo sam jest gotów mnie wyręczyć. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Nie 7:24, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 8:14, 13 Maj 2012  
Grey Owl
Gość








Co do naszych opinii, po rzetelnej próbie użytkowej : OKRESLONEJ piły tarczowej, czy dwumieszakowego OKRESLONEGO automatu do chleba - nie mam zastrzeżeń, bo tak takie opinie powinny być wydawane ! A nie w postaci nachalnej reklamy, która chce wcisnąć wszystko.

Bo nie jestem generalnie PRZECIW narzędziom ułatwiającym życie. Takich przedmiotów nawet nie powinno się nazywać gadżetami. To jest wtedy nieporozumienie językowe. Bo gadżety to rzeczy wymyślone na siłę, byle mnożyć nadprodukcję i nadkonsumpcję.

A pani Gadżet dobrze się nazywa, bo jest takim przedmiotowym gadżetowym pracownikiem, który otrzymuje pieniądze za niby zajęcie.
To w ten sposób dochodzi do tego, że niby zajęcia są lepiej opłacane jak te, które tworzą PRAWDZIWA ekonomiczną wartość dodatkową. To tego typu zajęcia i produkcja tworzą wirtualne pieniądze dochodowe, zwiększając rozziew pomiędzy sztucznie generowanym pieniądzem, a jego pokryciem w zbiorowym majątku.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 8:56, 13 Maj 2012  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Grey Owl napisał:

Bo nie jestem generalnie PRZECIW narzędziom ułatwiającym życie. Takich przedmiotów nawet nie powinno się nazywać gadżetami. To jest wtedy nieporozumienie językowe. Bo gadżety to rzeczy wymyślone na siłę, byle mnożyć nadprodukcję i nadkonsumpcję.


Dokladnie. Gazet to przedmiot którego nie musimy miec,a kupujemy bardziej dla kaprysu.
Adaś piła to nie gadzet,tak jak Jola napisała. Wink Gadzet to jest dodatek bez którego mozemy sie obejsć. Teraz błędnie gadzetami nazywaja wszytko.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 9:36, 13 Maj 2012  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


[/quote]
Dokladnie. Gazet to przedmiot którego nie musimy miec,a kupujemy bardziej dla kaprysu.
Adaś piła to nie gadzet,tak jak Jola napisała. Wink Gadzet to jest dodatek bez którego mozemy sie obejsć. Teraz błędnie gadzetami nazywaja wszytko.[/quote]
Gadżet (ang./fr. Gadget) – wymysł, przyrząd, urządzenie. Niewielki przedmiot, czasem niepełniący funkcji użytkowej. Gadżetami mogą być reklamówki, figurki, podstawki, przyciski do papieru, długopisy, breloczki, itp. Gadżet oznacza również nowe urządzenie techniczne o kwestionowanej funkcjonalności lub użyteczności[1].
Ewo, obie macie rację, i obie się mylicie, a problem w tym że polaczki z jakiegoś powodu chcą za wszelką cenę zmienić własny język, na angielski made in poland, zamieniając znaczenia słów na swoje widzimisię. i wszystko co dla nas jest niepotrzebne, kwestionujemy.
Nie ma się o co spierać. Powiem tak, zwracam uwagę na rozwiązania które ułatwiają mi życie, jak lodówka, pralka, robot kuchenny, itp. każdy z tych przedmiotów może być przez kogoś nie używającego uznany za nikomu nie potrzebny kosztowny gadżet bo lodówkę można zastąpić strumieniem źródełka, lub mrozem zimy, pralkę praniem ręcznym, a robot kuchenny własnymi rękami.
Np. moja koleżanka małżonka, ma robota kuchennego, ale bardziej na pokaz, ja i synowie zamiast siekać nożem, użyję robota. który dla niej jest gadżetem do mycia. Na to, ja stwierdzam że zapewne noża deski do krojenia, i naczynia w którym zbiera krojone produkty, nie myje, czy szoruje.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 13:09, 13 Maj 2012  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Adam,wszytko co kupimy bo jest na niezbedne,potrzebne to dla mnie nie sa gadzety,to jest cos co ułatwia nam życie.co daje nam radosć.
Wszytko to co kupimy bo musimy miec,bo wypada,bo tak jest modnie czyli trendy [niektórzy zapomnieli ze istnieje polski odpowiedznik tego wyrazu:)] ,to dla mnie gadzet.

Co do uzywania angielskich słówek w polskiej mowie,w polskim pismie,nie che sie wypowiadac. Napisze tylko ze zlaluje to czasem ograniczeniem umysłowym Rolling Eyes
Inaczej wyglada sytuacja,gdy firma jest polsko-zagraniczna i w takim przypadku zrozumiałe jest używanie angielskich nazw,a co innego sklep miesny,czy warsztat samochodowy w którym tez uzywa sie zagranicznych nazw dla watpliwego podniesienie prestiżu haha.

Sami zauwazyliście,ze nie ma już kierowników,sprzedawców,ekspedientów,sa sami dyrektorzy,menadzerowie,zamiaast sprzątaczek konserwator powierzchni płaskich. Nie ma doradztwa, jest konsulting,zamiast reklamy jest markieting i setki innych niepotrzebnych angielskich nazw i czasem wygląda to koszmarnie i smieszne.

Widziałam kiedys reklame przy drodze,facet wymieniał szyby samochodowe i napisał AUTO-GLAS i nic wiecej,ani jedego polskiego wyrazu i badz madry człowieku ze chodzi mu o wymiane szyb Rolling Eyes Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> porady remontowo, naprawiająco - konserwujące. Dla Tych, ktorzy wiedza pod jakim kątem wbić gwóźdź w ściane. -> Poleam. Program różnych praktycznych rad. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin