Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Podstawowy kurs Uzdrawiania Pranicznego -> TY - NA ZAWSZE (kurs)
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post TY - NA ZAWSZE (kurs) - Wysłany: Śro 11:28, 30 Mar 2011  
ZBW




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz



Dzień Dobry (takie polskie ALOHA)

Jeśli jest to możliwe to proszę o przesunięcie tego kursu w takie miejsce aby można go było bezpośrednio otwierać po wejściu na stronę


Cytaty pochodzą z książki T. Lobsang Rampa TY – NA ZAWSZE
(str.3)
„Chciałbym podkreślić ponownie, że wszystko co napisałem jest prawdą. Wszystkie moje twierdzenia są prawdziwe. Szczególnym powodem mojego nalegania, że wszystko to jest prawdą jest to, że w najbliższej przyszłości pojawi się więcej ludzi takich jak ja, (...)

(str.5)
Jest to specjalny kurs dla tych, którzy są szczerze zainteresowani poznaniem rzeczy, które powinny być poznane.

Początkowo moim zamierzeniem było, by był to kurs korespondencyjny, ale zdałem sobie sprawę, że jego organizacja wymagałaby od każdego studenta wniesienia opłaty około trzydziestu pięciu funtów! Tak więc przy współpracy z moimi wydawcami zdecydowałem się wydać kurs w formie książki.
(...)
Podkreślam z naciskiem, że przeczytanie tej książki przyniesie Ci wiele korzyści. Jeśli będziesz ją studiować – zyskasz jeszcze więcej. By Ci pomóc, zamieściłem ćwiczenia, które wykonywałbyś uczestnicząc w kursie.

(str.7)
Instrukcje


Będziemy – ty i ja – pracować razem, by twój rozwój duchowy mógł postępować szybko. (...)
Wybierz określony wieczór w tygodniu na studiowanie lekcji. Wejdź w nawyk studiowania o określonej porze, w określonym miejscu, określonego dnia. To nie jest tylko czytanie słów, masz również przyswoić sobie idee, które mogą wydawać ci się dziwne, a umysłowa dyscyplina regularnych nawyków znacznie ci pomoże.

Znajdź sobie miejsce – jakiś pokój na uboczu – gdzie będziesz czuł się wygodnie. Będziesz uczył się łatwiej, gdy będzie ci wygodnie. Połóż się jeśli wolisz, w każdym razie przyjmij pozycję, w której mięśnie nie będą napięte, w której będziesz odprężony, by móc cała uwagę skierować na napisane słowa i myśli ukryte poza nimi. Jeśli będziesz napięty, wiele z twojej świadomości poświęcone będzie odczuwaniu napięcia!
Upewnij się, że przez godzinę czy dwie lub jakkolwiek długo zajmie ci czytanie lekcji nikt nie będzie ci przeszkadzał i przerywał toku myślenia.

Zamknij drzwi swojego pokoju – najlepiej na klucz – i zasłoń firany, by zmiany natężenia światła nie rozpraszały twojej uwagi. W pokoju miej tylko jedno zapalone światło, najlepiej małą lampkę umieszczoną nieco za tobą.
(...)
Odpręż się przez chwilę, oddychaj głęboko, to znaczy weź, powiedzmy, trzy naprawdę głębokie oddechy jeden po drugim. Zatrzymaj oddech przez trzy, cztery sekundy, po czym wypuszczaj go przez trzy do czterech sekund. Odpoczywaj w ciszy przez parę kolejnych sekund, potem weź lekcję i przeczytaj ją.
Najpierw przeczytaj ją lekko – przejrzyj ją jakbyś czytał gazetę. Potem przerwij na chwilę, by to co przeczytałeś przeniknęło do twojej podświadomości. Potem zacznij od nowa. Przejdź przez lekcję skrupulatnie, akapit za akapitem. Jeśli coś cię dziwi, zanotuj to, zapisz to w wygodnie położonym notesie. Nie próbuj niczego zapamiętywać, nie ma sensu czynić z siebie niewolnika pisanego słowa, jedynym celem lekcji jest , by przeniknęła do twojej podświadomości. Świadoma próba zapamiętania często zaślepia nas, przesłaniając pełne znaczenie słów. Nie przygotowujesz się do egzaminów, w czasie których wymagane jest bezmyślne powtarzanie wyuczonych fraz. Zamiast tego gromadzisz wiedzę, która uwolni cię z więzów ciała, umożliwi ujrzenie tego, czym jest ciało ludzkie i określić cel życia na Ziemi.

Gdy przejdziesz przez lekcję po raz drugi, przejrzyj zapiski i rozważ kwestie, które cię poruszają, które są niejasne. Zbyt łatwo jest po prostu napisać do mnie i otrzymać odpowiedź na pytanie. Taka postawa nie spowoduje, że temat przeniknie do twojej podświadomości. Lepiej będzie, gdy WYMYŚLISZ odpowiedź sam.

Musisz zrobić swoja część pracy. Wszystko to, co warte jest posiadania, warte jest włożenia w to pracy. Rzeczy, które są rozdawane za darmo, często są rozdawane dlatego, że nie mają wartości. Musisz otworzyć umysł. Musisz chcieć zdobywać nową wiedzę. Musisz 'wyobrazić' sobie, że wiedza wpływa w ciebie. Pamiętaj, jakie myśli, taki człowiek.

(str.9)

Lekcja 1

Zanim podejmiemy próbę zrozumienia natury Wyższego ja i zaczniemy zajmować się sprawami 'okultyzmu', musimy upewnić się, że rozumiemy naturę człowieka. W trakcie tego kursu będziemy używać terminu 'człowiek' zarówno w odniesieniu do mężczyzny, jak i kobiety. Na wstępie należy zdecydowanie podkreślić, że kobieta jest co najmniej równa mężczyźnie we wszystkich sprawach związanych z okultyzmem i postrzeganiem pozazmysłowym. Kobiety istotnie często mają jaśniejszą aurę i większą zdolność rozumienia różnych dziedzin metafizyki.

CZYM JEST ŻYCIE?”

„Właściwie wszystko co istnieje jest 'życiem'. Nawet stworzenie, które normalnie określilibyśmy terminem 'martwe', jest żywe. Zwykła forma jego życia mogła zaniknąć – co sprawiło, że określamy je jako martwe – ale z zanikiem tego 'życia', powstaje nawa forma życia. Proces rozpadu tworzy nowe życie!

Wszystko co istnieje – wibruje. Wszystko składa się z cząstek będących w ciągłym ruchu. Będziemy używać terminu 'cząsteczki' zamiast atomy, neurony, protony itp., ponieważ jest to kurs metafizyki, a nie chemii czy fizyki.
(...)
cząsteczki są małe, BARDZO małe, ale mogą być obserwowane zarówno przy użyciu mikroskopu elektronowego jak i przez ludzi wyćwiczonych w sztuce matafizyki. Zgodnie ze słownikiem cząsteczka jest najmniejszą porcją substancji, zdolną do samodzielnego istnienia, zachowującą właściwości danej substancji. Choć małe, cząsteczki zbudowane są z jeszcze mniejszych cząsteczek zwanych atomami.

Atom jest miniaturą systemu słonecznego. Wokół tego 'słońca' krążą elektrony w mniej więcej ten sam sposób w jaki planety naszego systemu okrążają Słońce. Tak jak i w systemie słonecznym atom jest w większości pustą przestrzenią!
(...)
Człowiek jest masą szybko poruszających się cząsteczek. Człowiek wydaje się być zbudowany ze stałej materii, niełatwo przesunąć palec przez tkankę i kości. A jednak ta stałość jest złudzeniem narzuconym całej ludzkości. Weź na przykład nieskończenie małe stworzenie, które patrzyłoby na ludzkie ciało stojąc w pewnej odległości od niego. Zobaczyłoby wirujące słońca, spiralne mgławice i strumienie podobne do Drogi Mlecznej.
(...)
Gwiazdy, światy, planety. Cząsteczki. Tak właśnie mikroskopijna istota widziałaby CIEBIE!

Gwiazdy na niebie ponad tobą wyglądają jak punkciki świetlne, między którymi rozciągają się niewyobrażalne przestrzenie.
(...)
Zakładając, że mógłbyś ścieśnić przestrzenie pomiędzy gwiazdami , cząsteczkami, CO BYŚ ZOBACZYŁ? Czy ta mikroskopijna istota, która obserwuje cię z daleka również się nad tym zastanawia? TY wiesz, że wszystkie cząsteczki jaki eta istota widzi są TOBĄ. Jaki, w takim razie, jest końcowy kształt formacji gwiazd na niebie? Każdy człowiek jest wszechświatem, Wszechświatem, w którym planety – cząsteczki – krążą wokół centralnego słońca. Każda skała, gałąź czy kropla wody składa się z cząstek w ciągłym, niekończącym się ruchu.

Człowiek składa się z cząsteczek w ruchu. Ruch ten generuje pewien rodzaj elektryczności, która łącząc się z 'elektrycznością' daną przez Wyższe ja, tworzy Życie. Wokół biegunów Ziemi jaśnieją burze magnetyczne, powodując powstawanie zorzy polarnej wraz z wszystkimi jej kolorowymi światłami. Wokół WSZYSTKICH planet – i cząsteczek! - promieniowanie magnetyczne współgra i przenika się z promieniowaniem emanowanym z pobliskich światów i cząsteczek. Żaden człowiek nie jest światem sam dla siebie! Żaden świat czy cząsteczka nie może istnieć niezależnie od innych światów czy cząsteczek. Istnienie każdego stworzenia, świata czy cząsteczki musi zależeć od istnienia innych stworzeń, światów czy cząsteczek, by jego własna egzystencja mogła trwać.

Należy również zdać sobie sprawę, że grupy cząsteczek posiadają różną gęstość i podobnie jak grupy gwiazd przemieszczają się w przestrzeni.
(...)
W podobny sposób skała może reprezentować bardzo gęstą konstelację czy galaktykę. W powietrzu natomiast jest dużo mniej cząsteczek. Powietrze faktycznie przenika nas, przechodząc przez kapilary płuc i dostając się do krwioobiegu. Poza powietrzem istnieje przestrzeń, w której występują rozproszone cząsteczki wodoru. Przestrzeń kosmiczna nie jest pustką, jak niektórzy ludzie sobie to wyobrażają, ale jest zbiorem poruszających się bezładnie cząsteczek wodoru i oczywiście gwiazd, planet i światów również uformowanych z tych cząsteczek.

Oczywistym jest, że w przypadku znacznej ilości grup cząsteczek, trudno byłoby jakiejś istocie przeniknąć przez owe grupy, ale tak zwany 'duch', w którym cząstki leżą daleko od siebie, może łatwo przeniknąć przez murowaną ścianę. Pomyśl, czym jest murowana ściana. Jest zbiorem cząstek, czymś jak obłok kurzu zawieszony w powietrzu. Choć wydawać się może to nieprawdopodobne, pomiędzy cząsteczkami istnieje przestrzeń, tak jak pomiędzy odległymi gwiazdami, i jeśliby jakaś istota była dość mała lub jeśli jej cząsteczki byłyby wystarczająco rozproszone, to mogłaby przeniknąć przez, powiedzmy, cząsteczki murowanej ściany, nawet ich nie dotykając. To pozwoli nam zrozumieć jak 'duch' może pojawiać się w zamkniętym pomieszczeniu i jak może przenikać przez, wydawać by się mogło, solidną ścianę."

cdn.

Pozdrawiam
Zbyszek


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 13:16, 30 Mar 2011  
Gość









"CZYM JEST ŻYCIE?" - nieustannym tworzeniem.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 16:54, 01 Kwi 2011  
ZBW




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz



Dzień Dobry (ponownie)

(str.15)
Lekcja 2

(...)
Istota ludzka zbudowana jest z wielu związków chemicznych. Ciało ludzkie składa się głownie z wody. (...)
Jeśli pójdziesz do sklepu, by kupić baterie do latarki, otrzymasz cynkowy pojemnik z elektrodą węglową w środku (grafitowy pręt, prawdopodobnie grubości ołówka) i związek chemiczny wypełniający ściśle przestrzeń pomiędzy zewnętrzną cynkową obudową i grafitowym rdzeniem. Substancja wewnątrz jest dość wilgotna. Na zewnątrz oczywiście wszystko jest suche. Wkładasz baterię do latarki i po włączeniu pojawia się światło.
(...)
Wielu ludzi słyszało, że różne łodzie i statki wytwarzają elektryczność przez sam fakt, że znajdują się w słonej wodzie!
(...)
Mózg wytwarza swoja własną elektryczność! Wewnątrz ciała ludzkiego występują śladowe ilości związków metali, nawet takich jak cynk, i oczywiście powinniśmy pamiętać, że podstawą ludzkiego ciała są cząsteczki węgla. W ciele jest dużo wody i śladowe ilości takich mikroelementów jak magnez, potas, itp. Wszystkie one w połączeniu wytwarzają prąd elektryczny, co prawda bardzo niewielki, ale taki, który można wykryć, zmierzyć i opisać.

W przypadku osoby chorej psychicznie można, używając pewnych przyrządów, zanotować jej fale mózgowe. Na jej głowie umieszcza się różne elektrody, a urządzenie dokonuje zapisu na papierowej taśmie. Gdy pacjent myśli o pewnych rzeczach, pisaki zaznaczają na taśmie cztery zygzakowate linie, które mogą wskazać rodzaj choroby na jaką cierpi pacjent. Instrumenty tego typu są powszechnie używane we wszystkich szpitalach psychiatrycznych.

Mózg jest oczywiście rodzajem stacji odbiorczej otrzymującej przekazy wysyłane przez Wyższe Ja. Z kolei mózg transmituje do Wyższego Ja informacje takie jak lekcje, których się nauczył, zdobyte doświadczenia itd. Wiadomości te przekazywane są przez „Srebrny Sznur” - masę cząsteczek o dużej prędkości, które wibrują i wibrują w bardzo zróżnicowanym spektrum częstotliwości, łącząc ciało ludzkie z Wyższym Ja.

Tu na Ziemi ciało jest czymś w rodzaju zdalnie sterowanej maszyny. Kierowcą jest Wyższe ja. Być może widziałeś zabawki dziecięce – samochody sterowane za pomocą długiego, giętkiego kabla.(...) Ludzkie ciało można w bardzo, bardzo dużym przybliżeniu przyrównać do takiej zabawki. Wyższe Ja nie mogąc zejść na Ziemię, by zyskać doświadczenie, zsyła ciało fizyczne, czyli NAS. Wszystko czego doświadczamy, co robimy, myślimy czy słyszymy wędruje w górę i magazynowane jest w pamięci Wyższego Ja.

Bardzo inteligentni ludzie otrzymujący „inspiracje” często uzyskują informacje wprost – świadomie – od Wyższego Ja poprzez Srebrny Sznur.
(...)
Srebrny Sznur łączy nas z Wyższym Ja tak jak pępowina łączy noworodka z matką. Pępowina jest bardzo złożonym, skomplikowanym narządem, ale jest kawałkiem sznurka w porównaniu ze złożonością Srebrnego Sznura. Sznur ten jest masą cząstek wirujących w dużym zakresie częstotliwości i jest nienaruszalny (przynajmniej z punktu widzenia ciała na Ziemi). Jego cząsteczki są zbyt rzadko rozmieszczone, by przeciętny człowiek mógł go zobaczyć. Jednak wiele zwierząt widzi go, ponieważ widzą (i słyszą) w szerszym paśmie częstotliwości niż ludzie. Psa, jak wiesz, można przywołać „cichym” gwizdkiem. Cichym, ponieważ człowiek nie słyszy jego dźwięku, podczas gdy pies słyszy go z łatwością. W podobny sposób zwierzęta widzą Srebrny Sznur i aurę, ponieważ oba te elementy wibrują na częstotliwości, która jest w zasięgu postrzegania zwierząt. Dzięki praktyce i ćwiczeniom możliwe jest rozszerzenie pasma postrzegania w taki sposób jak człowiek słaby fizycznie poprzez ćwiczenia może podnieść ciężar, który normalnie byłby daleko poza jego fizycznymi możliwościami.

Srebrny Sznur jest masą cząsteczek, masą wibracji. Można przyrównać go do wąskiego pasma fal radiowych, które naukowcy odbijają od Księżyca. Naukowcy, próbując zmierzyć odległość do Księżyca, wysyłają w jego stronę bardzo wąski strumień fal radiowych. Podobnie jest w przypadku Srebrnego sznura pomiędzy ludzkim ciałem i Wyższym Ja – w taki sposób Wyższe ja komunikuje się z ciałem na Ziemi.
(...)
Każdy wykonany przez nas dobry uczynek podnosi naszą ziemską i astralną prędkość wibracji, a złe uczynki (przeciwko innym) zmniejszają je. Tak oto, gdy krzywdzimy kogoś, robimy krok W DÓŁ na szczeblach ewolucji, a każde dobre działanie zwiększa naszą osobistą wibrację w podobnym stopniu. Tak więc niezbędne jest stosowanie się do starej buddyjskiej reguły, która nakazuje, by za zło odpłacać dobrem i nie bać się drugiego człowieka, ani jego uczynków, ponieważ odpłacając dobrem za zło i rozdając dobro, przez cały czas idziemy w górę, a nigdy w dół.
(...)
Wielu ludzi nie potrafi zrozumieć niemożności świadomego kontaktu ze swym Wyższym ja. Bez długiego treningu jest to dość trudne. Załóżmy, że jesteś w Ameryce Południowej i chcesz zadzwonić do kogoś w Rosji, powiedzmy na Syberii. Wpierw musisz się upewnić, czy istnieje linia telefoniczna, potem musisz wziąć pod uwagę różnicę czasu pomiędzy dwoma krajami. Następnie powinieneś upewnić się, że osoba, z którą chcesz rozmawiać jest osiągalna, mówi twoim językiem, i że odpowiednie władze pozwolą na taką rozmowę! Na tym stopniu rozwoju lepiej jest nie przejmować się zbytnio świadomą próbą kontaktu ze swym Wyższym Ja, , ponieważ żaden kurs, żadne informacje na kilku zapisanych stronach nie dadzą ci tego co wymaga lat praktyki. Wielu ludzi oczekuje zbyt wiele. Oczekują, że można przeczytać tekst kursu i natychmiast robić to co potrafią Mistrzowie, gdy tymczasem Mistrzowie uczyli się przez całe życie i wiele poprzednich żywotów! Przeczytaj ten kurs, przestudiuj go, rozważ go, i jeśli otworzysz swój umysł, możesz dostąpić oświecenia. Znamy wiele przypadków, gdy ludzie (najczęściej kobiety) po otrzymaniu pewnych informacji widzieli ciało eteryczne, aurę lub Srebrny Sznur.
Wiele jest takich przypadków, które upewniają nas w twierdzeniu, że ty też możesz tego dokonać – jeśli pozwolisz sobie uwierzyć w to!”

cdn.

Zbyszek


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 17:33, 08 Kwi 2011  
ZBW




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz



Dzień Dobry (takie polskie ALOHA)

Sporo tekstu który miałem w komputerze wykasowały mi prymitywy (żyjemy w świecie który w sposób dosadny opisał Czesław Niemen) dlatego trochę trwa zanim ponownie wybiorę cytaty.
Kto chce szybciej to powinien zakupić natychmiast książkę którą napisał T. LOBSANG RAMPA pt. TY – NA ZAWSZE – choć przyznam ze smutkiem; tłoku nie widać na ścieżce rozwoju duchowego, większość zadowala się jest widokiem kotleta – taka proza życia.

(str.20)
„Lekcja 3

Zobaczyliśmy już, jak ludzki mózg wytwarza elektryczność poprzez działanie związków chemicznych, wody i mikroelementów, które przepływają przez niego i wchodzą w jego skład. Podobnie jak mózg, również całe ciało wytwarza elektryczność, ponieważ krew krąży w żyłach i tętnicach niosąc te same związki chemiczne, śladowe ilości metali i wodę. Krew składa się, jak wiecie, głownie z wody. Całe ciało wypełnione się elektrycznością. Nie jest to typ elektryczności, która oświetla nasze domy lub ogrzewa kuchenkę, na której gotujesz. Patrz na nią jak na elektryczność pochodzenia magnetycznego.

Jeśli na stole położylibyśmy magnes, umieścili na nim kartkę papieru, a następnie rozsypali na niej opiłki metalu, zobaczylibyśmy, że opiłki ułożą się w charakterystyczny wzór. (...) Siła magnetyczna jest tym samym co ciało eteryczne, tym samym co aura ludzkiego ciała.

Prawdopodobnie każdy wie, że kabel przewodzący prąd elektryczny ma wokół siebie pole magnetyczne. Jeśli natężenie prądu zmienia się, czyli jest to tak zwany prąd „zmienny”, a nie „stały”, to pole pulsuje i oscyluje zgodnie ze zmianami polaryzacji, czyli wydaje się pulsować wraz z prądem zmiennym.

Ludzkie ciało, które jest źródłem elektryczności, posiada na zewnątrz pole magnetyczne. Jest to pole o dużych oscylacjach. Powłoka eteryczna, jak ją nazywamy, oscyluje czyli wibruje, tak szybko, że trudno jest dostrzec ruch. Podobnie jak zapalimy lampę w domu, nie widzimy oscylacji prądu, ponieważ oscyluje pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt razy na sekundę.
(...)
Jeśli jedna osoba zbliży się za bardzo do drugiej, często może mieć odczucie tak zwanej gęsiej skórki.
(...)
Powłoka eteryczna jest polem magnetycznym, które otacza ludzkie ciało(...). Jest ona zwiastunem aury, jest – można powiedzieć - „jądrem” aury. U niektórych ludzi powłoka eteryczna rozciąga się na około jedną ósmą cala od powierzchni ciała, nawet wokół każdego pojedynczego włoska. U innych może nawet dochodzić do szerokości kilku cali, choć rzadko więcej niż sześciu. Powłoka eteryczna jest miarą witalności człowieka. Zmienia znacznie swą intensywność wraz ze zmiana zdrowia. Jeśli dana osoba wykonywała przez cały dzień ciężką pracę, to powłoka eteryczna będzie znajdować się bardzo blisko skóry, ale po dobrym odpoczynku rozszerzy się prawdopodobnie na parę cali. Powłoka oddaje dokładne kontury ciała, kopiując nawet zarys pieprzyków i pryszczy. Odnośnie powłoki eterycznej warto wspomnieć, że jeśli ktoś znajdzie się pod bardzo silnym napięciem o znikomym natężeniu prądu, wtedy można dostrzec jego jaśniejącą powłokę eteryczną – czasem różową, a czasem niebieską. Warunki pogodowe również ułatwiają widzenie powłoki eterycznej. Zjawisko to występuje na morzu i znane jest pod nazwą ogni Świętego Elma.
(...)
Wielu ludzi żyjących na wsi miało okazję w ciemną lub mglistą noc oglądać kable wysokiego napięcia rozciągające się nad głową. W pewnych warunkach widzieli mglistą, biało-niebieskawą poświatę, która wygląda dość niesamowicie i niejednemu poczciwemu wieśniakowi napędziła solidnego stracha! Elektrycy nazywają to zjawisko korona kabli wysokiego napięcia. (...) Korona ludzkiego ciała jest oczywiście powłoka eteryczna, która wygląda podobnie jak wyładowania z kabli wysokiego napięcia.

Większość ludzi ćwicząc trochę – ćwicząc z cierpliwością – może dostrzec powłokę eteryczną ciała. (...) Nic nie da się tego zrobić bez ćwiczeń. (...) Tak więc ty, jeśli chcesz widzieć powłokę eteryczną i aurę, też musisz ćwiczyć. Jednym ze sposobów jest znalezienie chętnej osoby, która wyciągnie obnażone ramię. Niech rozsunie palce. Ramię i dłoń powinny znajdować się kilka cali od neutralnego lub czarnego tła. Patrz w kierunku ramienia i palców, nie wprost na nie, ale w ich kierunku. Cała sztuka polega na tym, by patrzeć na właściwe miejsce we właściwy sposób. W miarę jak będziesz patrzył, dojrzysz, że coś przylega do ciała, coś co wygląda jak niebieskoszary dym. (...) Dość często spoglądając w stronę ramienia nie widzimy nic prócz ramienia. Może tak być, gdy próbujesz zbyt usilnie, „nie widzisz lasu spoza drzew” . Zrelaksuj się wtedy, nie próbuj zbyt usilnie, a w miarę ćwiczeń zobaczysz, że rzeczywiście coś tam jest.

Inną metodą jest eksperymentowanie na sobie. Usiądź wygodnie przynajmniej sześć stóp od jakiegoś obiektu, niech to będzie krzesło, stół czy ściana. Oddychaj równo, głęboko i powoli. Wyciągnij ramiona na cała długość, złącz koniuszki palców tak, że kciuki skierowane są w górę. Jedynie koniuszki palców są w kontakcie. Wtedy, gdy rozsuniesz palce na około jedną ósmą lub jedną czwartą ciała, zobaczysz „coś”. Może to wyglądać jak szara mgiełka, może być prawie świetliste, ale gdy to zobaczysz, bardzo, bardzo powoli mocniej rozsuń palce, ćwierć cala za każdym razem, a to „coś” tam będzie. To „coś” jest powłoką eteryczną. Jeśli stracisz kontakt, jeśli to delikatne „coś” zniknie, wtedy złącz palce razem i zacznij ćwiczenie od nowa. Jest to jedynie sprawą ćwiczeń. Powtarzam – wielcy muzycy tego świata ćwiczą, ćwiczą i ćwiczą.
(...)
Spójrz ponownie na swoje palce. Obserwuj uważnie lekką mgiełkę przepływającą od jednej dłoni do drugiej. W miarę ćwiczenia zaobserwujesz, że mgiełka przepływa od lewej ręki do prawej lub od prawej do lewej, w zależności nie tylko od twojej płci, ale od stanu zdrowia i od tego, o czym myślisz w danej chwili.
(...)
Należy powtórzyć, że powłoka eteryczna jest zaledwie zewnętrzną manifestacją sił magnetycznych ciała. Nazywamy to „duchem”, ponieważ gdy człowiek umiera w dobrym zdrowiu, ładunek elektryczny pozostaje przez jakiś czas, po czym może odłączyć się od ciała i wędrować jak pozbawiony umysłu duch, który nie ma nic wspólnego z istota astralną. (...) Być może słyszałeś o starych cmentarzach na wsiach, gdzie nie ma lamp ulicznych itd. Wielu ludzi twierdzi, że widziało na tle ciemności lekko niebieskawe światła, wychodzące ze świeżego grobu. Jest to właśnie ładunek eteryczny, który ulatnia się z niedawno zmarłego ciała. Można powiedzieć, że jest podobny do ciepła wydostającego się z gorącego czajnika, (...)
...gdy ciało umiera (pojęcie śmierci jest względne, pamiętaj!) siła eteryczna staje się coraz słabsza. Powłoka eteryczna może egzystować w pobliżu ciała przez parę dni od chwili śmierci klinicznej, ale o tym będziemy mówić w oddzielnej lekcji.

Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Patrz na swe ręce, patrz na swe ciało, próbuj eksperymentów z zainteresowanym partnerem, ponieważ tylko dzięki ćwiczeniom możesz zobaczyć powłokę eteryczną, a dopóki jej nie zobaczysz, nie będziesz widział aury, która jest dużo subtelniejsza.”

cdn.
Zbyszek


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 9:33, 11 Kwi 2011  
ZBW




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz



Dzień Dobry (takie polskie ALOHA)

(str.26)
Lekcja 4


Jak powiedzieliśmy w poprzedniej lekcji, ciało otoczone jest powłoką eteryczną, która okrywa każdy fragment ciała. Poza powłokę eteryczną rozciąga się aura. Wspólną cechą aury i powłoki eterycznej jest ich pochodzenie magnetyczne, ale na tym podobieństwo się kończy.

Można powiedzieć, że aura ujawnia kolory Wyższego Ja. Ukazuje, czy ktoś jest osobą duchową, czy przyziemną. Pokazuje też, czy ktoś znajduje się w dobrym czy złym zdrowiu, czy też jest martwy. Wszystko ma swe odbicie w aurze, aura jest wskaźnikiem Wyższego Ja lub jak kto woli duszy. Wyższe Ja i dusza są oczywiście tym samym.

W aurze dostrzec można chorobę i zdrowie, przygnębienie i radość, miłość i nienawiść. Być może to dobrze, że w obecnych czasach niewielu ludzi widzi aurę, ponieważ współcześnie powszechną rzeczą jest wykorzystywanie jednych przez drugich, a aura zdradza każdą myśl odzwierciedlając kolory i wibracje Wyższego Ja. Faktem jest, że gdy ktoś jest ciężko chory, aura zaczyna gasnąć, a w niektórych przypadkach praktycznie zanika zanim człowiek umrze. Jeśli dana osoba cierpiała na przewlekłą chorobę, aura praktycznie znika przed śmiercią, pozostawiając jedynie ciało eteryczne. Z drugiej strony, osoba, która ginie w wypadku, będąc w dobrym zdrowiu, utrzymuje swą aurę jeszcze przez parę chwil po śmierci klinicznej.
(...)
Bez względu na to jak się umiera, nawet w przypadku ścięcia głowy, śmierć nie następuje momentalnie. (...) ... mózg może funkcjonować przez okres trzech do pięciu minut po śmierci klinicznej!
(...)
Ponieważ ciało nie umiera natychmiast, ślady aury mogą pozostawać dłużej. W ten sposób osoba posiadająca zdolność jasnowidzenia potrafi zobaczyć w aurze zmarłego przyczyny śmierci. Powłoka eteryczna ma inną naturę niż aura, może istnieć przez jakiś czas jako niezależny fantom, zwłaszcza gdy osoba umrze nagle. (...) Wraz ze śmiercią ciała fizycznego powłoka eteryczna odłącza się i unosi. Wtedy na skutek przyciągania magnetycznego bez wątpienia odwiedzi miejsca, w których uprzednio przebywała. Może się wówczas zdarzyć, że jeśli w pobliżu znajdzie się osoba jasnowidząca lub osoba o podwyższonych wibracjach, to ujrzy powłokę eteryczną i wykrzyknie: O! Duch tego a tego!
(...)
Aura jest o tyle subtelniejsza od powłoki eterycznej, o ile powłoka od ciała fizycznego. Powłoka eteryczna “opływa” ciało, okrywając równo jego kontury, a aura tworzy wokół ciała fizycznego kształt jaja. (...) Może być na przykład wysoka na siedem stóp lub więcej i szeroka na około cztery stopy w swoim najszerszym miejscu. Zwęża się w dół tak, że węższy koniec “jaja” jest na dole, tzn. Tam gdzie stopy. Aura składa się z barwnych promieni wychodzących z różnych ośrodków na ciele i przechodzących do innych.
(...)
Należy wyjaśnić, że aura istnieje naprawdę, nawet gdy ktoś jej nie widzi w danym momencie. Jak dobrze wiesz, nie potrafisz zobaczyć powietrza, które wdychasz, a można też wątpić czy ryba widzi wodę, w której pływa! Aura jest więc rzeczywistą siłą życiową. Istnieje nawet wtedy, gdy nie widzi jej większość ludzi nie wyćwiczonych w jej postrzeganiu. (...) Nie zalecamy używania gogli umożliwiających widzenie aury, ani różnych typów ekranów, ... Zalecamy jedynie byś ćwiczył nieustannie, a wtedy, przy odrobinie wiary i odrobinie pomocy innych, będziesz mógł widzieć sam. Największą trudnością w zobaczeniu aury jest to, że większość ludzi nie wierzy, że naprawdę mogą ją widzieć!

Aura – jak już powiedzieliśmy – składa się z różnych kolorów, ale trzeba tu wyjaśnić, że to co nazywamy kolorami, jest zaledwie szczególną częścią spektrum. Innymi słowy, zamiast używania słowa “kolor” moglibyśmy raczej podawać “częstotliwość” tej fali, którą nazywamy “czerwonym” czy “niebieskim”. Czerwony, nawiasem mówiąc, jest jednym z kolorów najłatwiejszych do zobaczenia. Inaczej jest z niebieskim. Istnieją ludzie, którzy nie potrafią dostrzec niebieskiego, inni nie widzą czerwonego. (...) Zwykle człowiek posiada “halo”, które jest niebieskawe lub żółtawe. Gdy kłamie, z halo wylatują zielono-żółte pasma.
(...)
Można powiedzieć, że właściwie aura rozciąga się do wysokości oczu, a powyżej znajduje się świetlista powłoka, żółta lub niebieska, która wygląda jak halo (nimb). Na samym szczycie aury istnieje coś w rodzaju fontanny światła, która na Wschodzie znana jest jako Kwitnący Lotos, ponieważ w zasadzie wygląda w ten sposób.
(...)
Im większa duchowość danej osoby, tym bardziej szafranowo-żółty kolor ma halo (nimb). Jeśli ktoś ma nieszczere myśli, wtedy ta szczególna część aury zmienia kolor na nieprzyjemny błotnisto- brązowy, z obwódką o żółtawozielonym kolorze żółci, zdradzający fałsz.

Sądzimy, że więcej ludzi widzi aurę niż się to wydaje. Wierzymy, że wielu ludzi widzi lub czuje aure nie wiedząc o tym. (...) ...wielu ludzi czuje, doświadcza czy jest świadomych ludzkiej aury, ale ponieważ od wczesnego dzieciństwa uczono ich, że jest nonsensem widzenie tego czy tamtego, zahipnotyzowali samych siebie i wierzą, że ONI nie mogą widzieć czegoś takiego.

Jest też faktem, iż można wpłynąć na własne zdrowie, nosząc rzeczy w odpowiednim kolorze. (...) Tak jak wibracje, które nazywamy dźwiękiem zderzają się powodując dysharmonię, tak samo “bezdźwięczne” wibracje, które nazywamy kolorami, zderzają się powodując duchową dysharmonię.”

cdn.
Zbyszek


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 10:23, 16 Kwi 2011  
ZBW




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz



Dzień Dobry (takie polskie ALOHA)

Z książki TY – NA ZAWSZE autor T. LOBSANG RAMPA (1965 w Polsce wydano w 1996r)

"Lekcja 15

(str.101)
Problemy, które rozwiązywaliśmy przed laty, które mogą być bez trudu pokonane dzięki nowo odkrytej wiedzy, zdobytym doświadczeniom i przyswojonym z upływem lat naukom.
(...)
Wejdź z nami na NASZ strych, rozejrzyj się w koło, ponieważ ta i następna lekcja odbędzie się w pomieszczeniach naszego „strychu”. Mamy tam różne fragmenty informacji, które niekoniecznie muszą tworzyć odrębną lekcję, ale bez wątpienia będą dla ciebie interesujące i cenne. Tak więc myśl o naszym strychu, czytaj i zobacz jak wiele z tego odnosi się do ciebie, jak wiele z tego wyjaśnia małe wątpliwości, małe niepewności, które być może tkwią w twoim umyśle lub trapią cię od pewnego czasu. (...) Skoncentrowałem się na osobach, które koncentrują się za dużo. Można pracować za dużo. Doskonale znam stare powiedzenie: Nikt jeszcze nie umarł od nadmiaru pracy, ale twierdzę, że jeśli pracuje się za dużo nad koncentracją, wtedy człowiek się cofa. Często dostaję listy od studentów, którzy piszą: Próbuję tak mocno, koncentruję się i koncentruję i wszystko co mi się przytrafia to ból głowy. Nie zdarzają mi się żadne ze zjawisk, o których piszesz! (...) Zawsze można próbować zbyt mocno. Jest to haczyk ludzkości, a ściślej błąd ludzkiego umysłu, polegający na tym, że jeśli próbuje się zbyt mocno, nie czyni się żadnego postępu. (...) Wszyscy znamy nieudacznika, który kroczy przez życie zawsze próbując, próbując i próbując mocniej niż ktokolwiek inny, ale nic nie osiągając; zawsze jest w stanie zmieszania, niepewności. Jeszcze raz – jeśli przezwyciężymy umysł, wytwarzamy nadmierny ładunek elektryczny, który faktycznie hamuje inne myśli!

(...) Ludzki mózg ma wiele wspólnego z elektroniką. Czy wiesz na przykład jak działa zwykła lampa radiowa? Ma w sobie włókno, które jest ogrzewane przez baterię lub inne źródło prądu. Rozgrzane włókno wysyła elektrony w zupełnie nieuporządkowany sposób. Elektrony wypływają z niego, wylewają się strumieniami jak rozszalały tłum idący na mecz piłkarski. Jeśli pozwoli się, by te elektrony wędrowały w niekontrolowany sposób, wtedy są zupełnie nieprzydatne w radio i elektronice. (...) Chcemy, by elektrony te były zbierane na „płytce”, która znajduje się blisko włókna. Gdyby istniało tylko włókno i płytka, proces zbierania elektronów byłby zupełnie chaotyczny, niekontrolowany. Program radiowy, czy cokolwiek co zamierzaliśmy odbierać, byłby zniekształcony. Inżynierowie wymyślili, że gdy zainstaluje się „siatkę” pomiędzy włóknem i płytką i poda się na nią ujemny ładunek, wtedy będzie można kontrolować przepływ elektronów pomiędzy włóknem a płytką. Tak więc ta siatka, która jest w rzeczywistości siatka – jest to zwykle druciana kratka – działa jak „siatka sterująca”. Jeśli zwiększy się wartość ładunku na siatce, to elektrony nie popłyną od włókna do płytki, wszystkie będą odepchnięte przez siatkę. Zmieniając wartość ładunku na siatce można kontrolować przepływ elektronów.

Wróćmy do naszego mózgu zanim zmęczysz się radiem! Gdy koncentrujemy się za bardzo, gdy naprawdę „głowimy się” nad jakimś problemem, zbyt często „podajemy na siatkę ujemny ładunek”, który zupełnie hamuje myślenie. Tak więc nie możemy próbować za usilnie, musimy mieć wyczucie, musimy cały czas pamiętać o starym chińskim powiedzeniu: cicho, cicho, a złapiesz małpę. Musimy podchodzić do koncentracji w taki sposób, by umysł się nie męczył. Rób jedynie to, co jest w zasięgu twoich możliwości, wybieraj „drogę środka”.

Droga Środka jest stylem życia Wschodu. Mówi ona, że nie musisz być zbyt zły, a z drugiej strony nie musisz być zbyt dobry, musisz być czymś pośrodku.
Jeśli jesteś zbyt zły, policja cię zabierze. Jeśli jesteś za dobry, to albo jesteś nadętym zarozumialcem, albo nie będziesz mógł pozostać na tej Ziemi, ponieważ prawdą jest, że Wielkie Istoty, które przychodzą na ten ponury świat, muszą przyjąć jakąś formę niesprawności, jakąś skazę charakteru, by nie być doskonałymi na Ziemi, bo nic doskonałego nie może istnieć na tym niedoskonałym świecie.

Powtarzam raz jeszcze – nie próbuj zbyt mocno. Spróbuj robić rzeczy naturalnie, w granicach rozsądku i własnych zdolności. Nie musisz kręcić się, próbując niewolniczo trzymać się wszystkiego co mówią inni. Użyj zdrowego rozsądku, przystosuj rzecz lub twierdzenie tak, by ci pasowały. Mógłbym powiedzieć: Ten materiał jest czerwony, a ty mógłbyś go widzieć w inny sposób. (...) Twoje oświetlenie może być inne niż moje i twój wzrok może być inny niż mój. Tak więc nie próbuj zbyt mocno, nie lgnij do niczego zbyt niewolniczo. Używaj zdrowego, używaj drogi środka, bo droga środka jest bardzo przydatną rzeczą!

Spróbuj tej drogi środka, jest to droga tolerancji, droga szanowania praw innych i szanowania własnych praw. Na Wschodzie kapłani i inni ludzie uczą się judo i innych form zapasów, nie dla tego, że są wojowniczy, ale dlatego, że w judo i innych formach walki człowiek uczy się kontrolowania siebie, opanowania i przede wszystkim uczy się ustępować, aby zwyciężyć. Weź na przykład judo. Nie używa się tam własnej siły. Aby wygrać walkę, używa się siły przeciwnika. Nawet mała kobieta znająca judo może pokonać wielkiego, ciężkiego brutala, który judo nie zna. Im człowiek silniejszy, tym gwałtowniejsze są jego ataki i tym łatwiej jest go pokonać, ponieważ jego własna siła spowoduje, że upadnie boleśniej.

Użyj judo, czyli siły przeciwnika, do pokonania własnych problemów. Nie męcz się i nie wysilaj, pomyśl o kłopocie, który cię dręczy. Nie unikaj tematu, jak robi to wielu ludzi. Wiele osób boi się patrzeć na problem, obchodzą go wkoło, badają niezobowiązująco i nie dochodzą do niczego. Bez względu na to jak nieprzyjemny jest temat, bez względu na to jak możesz czuć się winnym, idź prosto do korzenia problemu, odkryj to co cię martwi, co cię przeraża. Gdy zbadasz wszystkie aspekty tego problemu, PRZEŚPIJ TO! Jeśli to „prześpisz”, przejdzie to do twojego Wyższego Ja, które ma dużo większą zdolność pojmowania niż ty, ponieważ Wyższe Ja jest naprawdę wielką istotą w porównaniu z ludzkim ciałem. Gdy twoje Wyższe Ja lub twoja podświadomość zbada problem i znajdzie rozwiązanie, często przekaże je do twojej świadomości, do twojej pamięci, byś mógł kiedy się obudzisz wykrzyknąć z radosnym zdumieniem, że masz odpowiedź na to co cię martwiło i odtąd martwić cię już nie będzie.
(...)
Obecnie zbyt wielu ludzi sądzi, że by być naprawdę dobrym, trzeba być prawdziwie nieszczęśliwym.
(...)
Religia, prawdziwa religia, jest radosna. (...) Strach przed śmiercią zakorzeniony jest u większości ludzi. Jest tak, bo jeśli ktoś pamiętałby radości życia po śmierci, mógłby skusić się zakończyć swoje życie i przejść do szczęśliwości. Byłoby to tak, jak z chłopcem, który ucieka z klasy i idzie na wagary, co nie prowadzi go do postępu!
(...)
Musimy z wielkim smutkiem przyznać, że wielu ludzi , studiujących okultyzm, metafizykę znajduje się pośród najgorszych grzeszników. Istnieje kult – och nie, nie podajemy tutaj nazw! - którego członkowie są przeświadczeni, że oni i tylko oni są Wybranymi. Oni i tylko oni będą zbawieni, by zaludnić swoje własne, małe niebo. Reszta z nas – bez wątpienia biedni, grzeszni śmiertelnicy – będzie zniszczona różnymi naprawdę nieprzyjemnymi metodami. Nie popieramy tej teorii. Sądzimy, że dopóki ktoś WIERZY, nic innego nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia, czy ktoś wierzy w religię czy w okultyzm. Trzeba WIERZYĆ.

Okultyzm nie jest bardziej tajemniczy i skomplikowany niż tabliczka mnożenia czy wycieczka w historię.
Jest jedynie uczeniem się innych rzeczy, uczeniem się rzeczy, które nie są fizyczne. Nie wpadamy w zachwyt, gdy nagle odkryjemy w jaki sposób nerw porusza mięśniem, jak można zgiąć duży palec. Są to zwykłe, fizyczne sprawy. Dlaczego więc mielibyśmy wpadać w zachwyt zauważywszy, że wokół nas siedzą duchy, skoro umiem przesłać energię eteryczną od jednej osoby do drugiej? Proszę zauważyć, że mówimy „energia eteryczna:. Jest to dobre określenie zastępujące termin „prana” i inne wschodnie określenia.

Radujcie się! Im lepiej poznacie okultyzm i religię, tym bardziej będziecie przekonani o prawdzie Wyższego Życia, które czeka nas wszystkich poza grobem. Przekraczając grób porzucimy jedynie ciało, tak samo jak porzuca się stare ubrania zbierane potem przez śmieciarza. Nie ma nic strasznego w wiedzy metafizycznej ani też nie ma się czego obawiać religii. (...) Religie obiecujące ogień piekielny i potępienie swoim wyznawcom, jeśli tylko zejdą z prostej i wąskiej ścieżki, nie służą im dobrze. Za dawnych czasów, gdy ludzie byli dzikusami, można było trzymać w rękach Wielką Pałkę i próbować zastraszyć niektórych, ale teraz sprawa wygląda całkiem inaczej.

Każdy rodzic zgodzi się, że dużo łatwiej kontrolować dziecko dobrocią niż ciągłymi groźbami. Ci rodzice, którzy próbują zastraszyć dzieci policjantem, straszydłami, czy tym, że je sprzedadzą, wywołują u dziecka nerwicę – wychowują nerwowych obywateli. (...) Pozbądźmy się fałszu, całej podłości terroru i kar, groźby wiecznego potępienia.
(...)
Podobnie jest z rasą ludzką na Ziemi. Jeśli stracisz tę szansę, nie martw się, zawsze dostaniesz następną. Bóg nie jest sadystą, Bóg nie czyha, by nas zniszczyć. On chce nam pomóc. (...) Skoro wierzymy w Boga, wierzymy w miłosierdzie, ponieważ wierząc w nie, doświadczamy go. Okazujmy też miłosierdzie innym.
(...)
Zgodnie z Kroniką Akaszy Żydzi są rasą, która w poprzedniej egzystencji nie potrafiła uczynić żadnego postępu. Robili wszystko to, czego nie powinni byli robić, a pozostawili niezrobione te rzeczy, które powinni dokończyć. Oddawali się przyjemnościom ciała, nadmiernie lubowali się w jedzeniu tłustego, oleistego jedzenia, tak, że ich ciała stały się przekarmione i ociężałe. Ich dusze nie mogły wylatywać nocą w astral, bo były ograniczone tłustymi powłokami cielesnymi. Ludzie, których teraz nazywamy „Żydami”, nie zostali zniszczeni ani wysłani na wieczne potępienie. Zamiast tego wysłano ich na nowy cykl egzystencji w taki sam sposób jak dzieci, które mogą być nawet wyrzucone ze szkoły za złe zachowanie i rozpoczną naukę w nowej szkole, w innej klasie. Tak właśnie jest z Żydami. W obecnym cyklu egzystencji istnieją ludzie, którzy znaleźli się w nim po raz pierwszy. Stykając się z Żydami są zaintrygowani, zmieszani i zatrwożeni. Nie rozumieją, czym różnią się Żydzi, czują, że jest w nich coś innego, czują, że Żydzi posiadają wiedzę, która wydaje się nie pochodzić z tej Ziemi. Ludzie będący po raz pierwszy w cyklu egzystencji dziwią się i boja, a człowiek walczy z tym czego się boi. Tak więc Żydzi będąc bardzo starą rasą są prześladowani, ponieważ muszą przejść przez ten cykl jeszcze raz. Niektórzy zazdroszczą im wiedzy, cierpliwości. Tutaj ponownie dygresja – próbujemy zniszczyć to, co jest przedmiotem zazdrości. Ale przecież nie zajmujemy się prawami Żydów ani ludzi niemojżeszowego wyznania, zajmujemy się radością z religii. Radość i przyjemność sprawiają, że uczysz się rzeczy, których nie uczyłbyś się pod przymusem. (...) Nie jesteś odpowiedzialny za ojca sadystę, który będzie cię bił lub zamknie w wiecznej ciemności. Zamiast tego obcujesz z Wielkimi Duchami, które przeszły przez to wszystko dawno temu, znają odpowiedzi, znają kłopoty i współczują innym. (...) ...miej ciepłe uczucie do swojego Boga, bez względu na to jak Go nazywasz. On zawsze jest gotów zesłać ci uzdrawiające fale, jeśli tylko usuniesz przerażenie, strach ze swojego wnętrza.”

cdn
Zbyszek


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZBW dnia Sob 10:45, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Podstawowy kurs Uzdrawiania Pranicznego -> TY - NA ZAWSZE (kurs) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin