www.polana.fora.pl

A u nas się w końcu przejaśnia i od wczoraj nie pada!!! Sukces Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

o to super
u mnie dziś też ciepło, słoneczko leniwie sie przebija
ale słyszałam że w sobotę ma być ciepło
najważniejsze żeby nie padało

Paul,

czuje sie jak idiota - nie potrafie postow z ?????????????????????? przerzucić do Pogvodynki - jedna sztuka ma byc.
Pomocy!!!!!!

Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 638 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

a tu nas pada ale nie tak mocno taki kapuśniaczek

a pod warszawa sloneczko i cieplo - pszczoly zaczely latac Smile

.
jak fajnie, ze w koncu zostaly zauwazone.

ale warszawa szykuje sie na fale i dyr zoo tez, powiedzial, ze wybije w razie czego najgorzniejsze zwierzeta.
polska - mieszkam w polsce
przyzwyczailam sie do zmiany klimatu i anomalii pogodowych, ale do debilizmu lidzkiego nigdy sie nie przyzwyczaje.
a tutaj podaje namiar gdyby ktos zechcial podrzucic p dyr moze jakis lepszy i bardziej humanitarny sposob przesiedlenia zwierzat na czas fali powodziowej
ZOO Warszawa
ul. Ratuszowa 1/3
03-461 Warszawa

Telefon: 22 619 40 41

Strona WWW: http://www.zoo.waw.pl
Czynne: cały rok

Jakiego Tigerka to bym chętnie na czas powodzi przygarnęła, fala mi nie grozi.. przynajmniej powodziowa Wink

he he

Wiesz, ze o tym samym pomyslalam Smile

ale nie jestem pewna czy taki tigerek to by przezyl taka przygode u mnie w domu Smile

dzieci
pan bozia
tesciowa
pies - pewnie zostalby pozarty
krab - ten to ma w nosie
no i ja.

nie dlugo beda ludzi odstrzelac, bo nie beda wiedziec co z nimi robic

http://www.youtube.com/watch?v=umxZIDaCeu8

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

hmmm
myślę że z teściową Tigerek nie dałby rady he he he
ale aż mi się wierzyć nie chce że ludzie mają takie pomysły
ja to bym tego dyrka odstrzeliła

Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 638 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

niom czytałam ten artykuł ludzie to serc nie maja i tyle

Słyszałam, że chodzi o sytuację, gdyby ta woda weszła, bo równie dramatyczna sytuacja jest wtedy gdy zwierzęta są przenoszone, często wtedy padają, jak i wtedy gdy panikują, gdy czują się zagrożone. To ostrzeliwanie byłoby ostatecznością, gdyby nie dało się zwierząt drapieżnych uspokioć.

Myślę że ten dyr słyszał o pociskach usypiających.

To plotka dziennikarska była i tyle. Gdzie ludzie z zoo by swoje zwierzęta powystrzeliwali? Oni je kochają równie mocno, co ludzie swoje psiska i kociaki trzymane w domu. Dziennikarze sensacji szukają na siłę i byle emocje w ludziach grały.

ps. na stronie zoo dyrektor prostuje te rewelacje.

u mnie dzisiaj to tak wieje, ze az łeb urywa i obkreca wokol
porwalo Seby wiatraczek - ale mnie awantura czeka, jak wroci ze szkoly.

A ja dzisiaj przed osma rano musialam szyby w autku skrobac !!!

znow sie zaczyna..... Sad