www.polana.fora.pl

Życie to ruch, a ruch to zmiany.

Zmiany działają na ludzi jak lekarstwo. Zmieniać, to znaczy odmładzać, żyć nowym oddechem w nowych warunkach wspominając minione.

Życie przeszłością jest śmiercią za życia i to wyłącznie my sami decydujemy która strona naszego jestestwa jest tym naj... co po nas wspominać będą ci którzy dziś są tuż obok i nas kochają.

Maylo - zazwyczaj trzeba czasu by ból się wypalił,by mogło przyjść nowe...
Jedni potrzebują go więcej , inni mniej.

Oboje macie rację.
Życie to ciągły ruch więc zmiany są nieuniknione.I nie można zasklepić się w bólu i użalaniu się bo można przegapić ważne rzeczy=sprawy wokół.Ale potrzeba na to nie tylko czasu ale takiej wewnętrznej zgody,aby powiedzieć sobie że pomimo tego co się stało to życie toczy się dalej i że chcę żyć ,smakować życie a nie tylko trwać=wegetować.I wtedy łatwiej jest się otworzyć i dać przyzwolenie na nowe doznania,uczucia.

Tak,właśnie tak jest:)
Poza tym każda zmiana jest częścią rozwoju, prawda?

I ja się tez pod tym podpisuję ...

I każda zmiana jest na lepsze Smile

Pozdrawiam serdecznie Ewuniu. Pamiętam, stęskniłam się <3 Smile

Już wiem, że do tygodnia będę na Dolnym Sląsku, to się spotkamy. Przywiozę nuty tym razem Smile

Ewuniu, zerknij na PW Smile

Dziś mija 4 lata od wypadku Milenki.Mogę powiedzieć że aż i że dopiero.Zależy jak na to spojrzeć.Miałam lecieć do Szkocji aby tam zapalić świeczkę i spotkać się z tymi,którzy pojawili się w moim życiu dzięki wypadkowi.Ale życie napisało inny scenariusz.Mój syn miał operację,usunięcie narośli nowotworowej na kości i to nim się teraz mam zająć.Wizyty u lekarza,czekanie na wynik....I słowa piosenki "Modlitwa" Edyty Geppert cały czas brzmią mi w uszach.
Cholera,rozkleiłam się,a tu do pracy czas się zbierać,ale mi się chce....

http://www.youtube.com/watch?v=QaIDubP3P_M

A może nie wolno nam zatracać się w żałobie po Najukochańszych .... Może Wszechświat woła do Ciebie-dostrzeż tych ,którzy zostali? Po coś tu z nimi nadal jesteś...
Kiedy zatraciłam się całkowicie w żałobie po Mamie,zachorował(nieuleczalnie) ktoś równie mi bliski.
Całe życie się uczymy i jak widać nigdy tej nauki dość Sad

Przytulasy cieplutkie.

Mądre słowa powyżej.

Ja sądzę, iż postępujemy jak nam w danej chwili zdaje się wygodnym być, zdaje?

Częściej ostatnio się zastanawiam na słowami które piszę, częściej wstecz patrzę na swe postępowanie, lecz nijak ocena ma.

Zatracanie w miłości do kogoś kogo nam brak nie jest naszym wyborem, na moje taka miłość to dar, dar z którego winniśmy być dumni.
Czy jesteśmy dostatecznie wystarczająco ludzcy, dla innych zapewne, lecz czy aby dla siebie samych?

Samoocena negatywna..."coś wyjątkowego", lecz czy tak aby ukochani nieobecni chcieli nas postrzegać, to ja bardzo wątpię.
...wiem, że nic nie wiem.

Witaj MamoMilenki,

przytulam mocno!!!!

podeslij na [link widoczny dla zalogowanych] zdjecia kosci posprzatam ladnie po operacji.

buziole
Ewa

Dołączam do przytulających <3

PS. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się spotkać Ewuniu, bo jadę na Dolny Sląsk 26 lipca.