www.polana.fora.pl

Może więc napiszę tutaj.
Wczoraj około godziny 23.30, stwierdziłam, że pora spróbować pisma automatycznego, zamgla mi to radziła, ale także później poparła to osoba, która wspiera mnie jakoś od zeszłego tygodnia w pogmatwanych, duchowych kwestiach. Usiadłam, i trzymając w dłoniach krzyż, który zawsze noszę na szyi i z którym się nie rozstaję (chociaż nie jest on dla mnie jakimś religijnym artefaktem, raczej mam wrażenie, że gnieździ się w nim moja skumulowana energia, przez to że mam go zawsze przy sobie) zmówiłam kilkakrotnie w myślach mniej więcej taką modlitwę Proszę cię Boże, pozwól teraz przemówić Duchom, które chciałyby przemówić i proszę mojego duchowego opiekuna, aby miał pieczę nad tym, by były to dusze przyjazne
Poczułam impuls, żeby złapać za długopis, próbowałam się skupić na pochyłym piśmie, o którym wspominała zamgla, ale ręka zaczęła mi pisać po jakiejś przypadkowej okładce zeszytu, która była pod ręka, takim nerwowym, drukowanym pismem. Teraz nawet nie mogę się tego doczytać, więc postanowiłam siłą oderwać rękę i chwycić jakąś inną kartkę. Dziwnie się czułam, ale spróbowałam włączyć w to swoją świadomość i napisałam tym samym pismem pytanie ''KIM JESTEŚ? JAK MOGĘ CI POMÓC? ''
I tu wyłączyła mi się świadomość,chociaż musiałam zadawać jakieś pytania, bo niektóre części wyglądają jak odpowiedzi.
Szkoda, że nie mogę tego zeskanować ani sfotografować, bo to oddałoby charakter pisma. W każdym razie, przepiszę teraz to - łącznie z błędami, których trochę jest...

Najpierw pojawił się w ogóle jakiś silny impuls - taka wizja pozostałości żydowskiego cmentarza, o którym już wspominałam. Czuję w ogóle od kilku miesięcy, odkąd usłyszałam o tym od wykładowcy od wiedzy o kulturze, silny impuls, żeby pomagać tam w pracach renowacyjnych, które nam kiedyś proponowano. I przekaz:

''musisz jedna(Chyba ''jednak'') tam się udać
nigdy nie przypuszczano że to będzie tak szybko następujące po sobie kolejne dni niosły jedynie żałość
wy nic nie chcecie pamiętać ale jesteś kimś komu można zaufać i mógłby się zająć chodzi tylko o pamięć
Tu jest jakaś przerwa, chyba musiałam zadać pytanie o inny byt
pomogą ci uwierz nie bój się on nie chce tego samego twój przyjaciel tak powiedział on jest z innego
nie patrz tak
nic nie ma tam zrób to jutro nie patrz
Przerwa, inna strona
dalej dalej nie chcę ci tego wypominać ale jesteś osobą która wierzy we wszystko co przekaże się nielicznychfaktycznie coś obchodzi daj skończyć
Następna strona
nie rozumiesz nic czasem
prosisz o konkretne ale o co prosisz czego chcesz
nie nie jestem
jestem na drodze tam świat się z tyka (rany, ''z tyka''!)z piekłem musze ale musze mówić ci o tym wszystkim bo ty jena w tej miejscu wiez jak to się działo dzieje( chyba nerwy , bo tu jest bardzo dużo błędów)czujesz i można ufać
Następna strona, litery się powiększają, są większe i poszarpane. Strona zeszytu była kiedyś wcześniej już zapisywana.A słowa widnieją na wolnej przestrzeni
nie rozglądać się tak!!!!!!!!!!!
koniec masz rację lerant dziś już nie będzie rozmawiać hah
Tutaj wypadł mi długopis z ręki. Tzn. cały przekaz byłam świadoma, ale mniej więcej tak, jak jest się świadomym podczas śnienia. Jesteś w swoim ciele, patrzysz ze swojej perspektywy, niby możesz działać, ale świat wokół ciebie przesuwa się jak film i właściwie dzieje się poza tobą.
Z nerwów zaczęłam pisać swoje imię, ale wyszło mi trzema różnymi charakterami pisma. Nagle charakter zmienił mi się na pionowe, ale bardzo poszarpane pismo, z arkadowym ''n'' i bardzo ostrymi zakończeniami. I spod ręki wyszedł mi podpis tym samym pismem ''Lerant'' (?)
Nie, wiem, co o tym sądzić, może posunęłam się o krok za daleko, może nie powinnam, ale modliłam się w każdym razie, żeby sobie ten byt poszedł. Czułam jego obecność i że mi przekazuje jakiś bełkot, starałam się nie zwracać uwagi, wyczułam, że to się zbliża do mnie, ale pomodliłam się do opiekuna (?) żeby dał spokój i zniknął. Potem, koło północy, leżąc w łóżku, czułam, że ktoś mi przesyła pozytywną energię, były też dreszcze takie dziwne, ale już żadnego kontaktu.
Pogubiłam się...

To wszystko brzmi tak niesamowicie! Ale wiernie Ci kibicuję w tych zmaganiach, bo świetną pomoc już masz Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

oo matko to jest takie niesamowite i fantastyczne
gratuluje
wszystkie jesteście w ogóle niesamowite

Jezyk jidisz jest w duzej czesci na bazie jezyka niemieckiego. Lehrnen (wym.lernen) znaczy uczyc, przekazywac. Lerant moze wiec znaczyc tyle co nauczyciel, przekaziciel.

Lapicarodo Smile

Powiem krótko : proponowałabym Ci jeszcze nie próbować pisać pismem automatycznym, bo wszystko wskazuje na to, że dusze, które chca skorzystac z tej okazji, nie umieją tego robic w sposób praktykowany w swiecie ezoteryki ...

Skoro, jak napisałas :

Właśnie, właśnie Wink

Super się Ciebie Saro czyta Smile

Ewuniu - no przeciez to był krótki post , he, he, he ... ( jak na moje mozliwości oczywiscie )

Co do wiedzy w naszym zakresie , to dzieki za komplement , ale przecież tez masz jej duzo <przytul >

Ciacho - dzieki < przytul>

Waszym Wyższym Jazniom tez dziekuje, One wiedzą za co Smile

Tak, ten jezyk jest na bazie niemieckiego, ale znieksztalcony juz w wymowie, koncowkach, oraz przedrostkach. Dlatego uwazany jest za odrebny, nowy gatunek.
Przy zapisie tak ulotnych wrazen, jeszcze przy tak duzej niewprawnosci ludzkiego instrumentu, zapis jest tylko fonetyczny i to tylko tego co sie przedostalo na wierzch.

Mysle, ze nikt sie Toba nie zabawial.
Bo swiadome podkreslanie, przez powtarzanie zdania "chodzi tylko o pamiec" mowi, ze nadawca byl Ktos, kto calkowicie przebaczyl. Taki Ktos nie bawi sie innymi...

I slusznie, ze przerwalas zbyt dlugie glowkowanie. Na dzis mamy juz ogolne pojecie o co tu chodzilo.
A ze nie planujemy ( a Sara ze slusznych powodow nawet odradza) zglebiac tego praktycznie - tyle nam wystarczy, no nie ?

wystarczy, wystarczy
teraz skupimy sie tylko i wylacznie na Odzyskaniu Dusz, pierwszy gruz mamy za soba.

pozdrawiam
za_mgla

Kochana Lapicarodo Smile

Aby nie tworzyc ogromne długiego postu, spróbuje pewne tematy, zwiazane z sytuacja, którą opisujesz, ujac w punktach .

1. W moim odczuciu od dziecka masz w swoim poblizu ( lub w swoim ciele ludzkim ) kilka dusz, z ktorych trzy- cztery czasami laczą sie z Toba swoją swiadomoscią , i wtedy jestescia grupą dusz, która ma cechy charakteru wspólne dla wszystkich dusz , bedacych częscią składową tej grupy...

Takie polaczenia dusz ze sobą w 'jedną swiadomośc' nie są niczym nowym w swiecie dusz, bo własnie w taki sposób budujemy najpierw siebie, jako duszę ( laczymy w jedno osobowiści /czastkowe dusze z wszystkich naszych wcielen ) , i powstaje nasze Ja-Tam, inaczej nasza Wyzsza Jażn czy Nadświadomośc, w religii katolickiej nazywana Aniołem Stróżem .

Mimo, ze złozona z wielu czastkowych dusz, nasza Wyzsza Jazń po połaczeniu ma jedną Jażn 'wynikową' , jedną Świadomośc, jak jedna osobowość , jak jedna ' osoba'.....
( skrocony opis tego, czym jest nasz Aniol Stroż próbowałam zawrzeć tutaj :
[link widoczny dla zalogowanych] )

Nasze Wyzsze Jaznie mogą łaczyć się z kolei w coraz wieksze grupy , ale zawsze po połaczeniu/ po 'skreceniu sie' w jedno tych grup dusz, powstaje jedna wieksza dusza, o jednej 'wynikowej' osobowosci, o jednej świadomosci , choc korzystajaca z doswiadczeń wszystkich dusz składowych....

A tak wg niektorzvch wyglada cały Zaświat : [link widoczny dla zalogowanych]

To polaczenie sie tych dusz w Jedno ma to do siebie, że każda dusza, bedaca czescia skladową czy naszego WJ, czy jeszcze wiekszego tworu, ma własna osobowośc, własne ciała energetyczne, i w kazdej chwili może się oddzielic od całosci, będąc w pełni samodzielna , i posiadajaca calą pamieć swoją , oraz pamięć grupy, z tych chwil, kiedy była z nią razem ....

I tak samo jest z duszami , które wchodzą do naszych ciał ludzkich , i na jakis czas laczą sie z ta cząstką , jaka my sami jestesmy , w jedno ...

W kazdej chwili moga odejśc , bo mają oddzielne ciała energetyczne, odzielne doświadczenia ( z chwil, kiedy były w stosunku do nas osobno ).

I tak sie dzieje : niektore dusze wchodzą (czasami mniej lub bardziej swiadomie ) do naszych ciał ludzkich na jakiś czas, dodając nam wszystkie cechy swojej osobowości, z charakterem pisma włacznie , a potem sobie wychodzą , i wtedy zarowno nasza osobowośc, jak i charakter pisma się zmieniają ....

Problem jest w tym, że kiedy sa razem z nami, ta grupa dusz, ktora wtedy jestesmy razem, 'przyciaga ' zupełnie inne lekcje duchowe do przepracowania, niz by przyciagneła każda dusza skladowa ....
( czyli mozemy bedąc 'razem ' nie przerobic zaplanowanych przez nas lekcji na dane wcielenie )

Na dodatek większość dusz ma na sobie jeszcze siatkę energetyczna, z zakodowanymi wszystkimi chorobami, na jakie tym duszom 'umarły' ich ciała ludzkie ( bo umieraja trak naprawde tylko nasze ciała ludzkie, my z nich wtedy jako dusze wychodzimy za zewnątrz tych ciał ) .

Kiedy te ich siatki nakrywają sie na nasza wlasna siatke, otaczająca nasze ludzkie cialo, powoduje to wielokrotnie choroby naszego ciała ludzkiego

( kiedys zrobiono analizę krwi jakiejś osoby przed wejściem do jej ciała jakiejs duszy, i podczas bycia medium z tą duszą , i wyniki się rożniły )

Dlatego takie polaczenia dusz w jedno, choć docelowo wskazane, nie są zalecane na Ziemi, podczas naszych wcieleń ....

Czyli w Twojej sytuacji nalezałoby dązyc do tego, abyś została sama w swoim ciele ludzkim, ale wg mojego doswiadczenia nalezałoby to robic bardzo powoli , aby Wasze psychiki sie do tego przywyczaiły , abyś mogla zacząc odkrywac samą siebie ....
( czasami niektore 'dodatkowe' dusze mogą zostac z dana osoba 'razem' do konca jej wcielenia na Ziemi, ale o tym decyduje Opiekun i WJ tej osoby , patrząc bardzo szczegółowo na daną sytuację )

2. Dusze, ktore przyciagamy do siebie , pozostały na Ziemi z bardzo wielu powodów ....niektore wymienilam tutaj : [link widoczny dla zalogowanych]
( do dusz rodzinnych zaliczam tez dusze, które sa z nami od urodzenia, choc nie urodziły sie w naszej ziemskiej rodzinie )

Dlatego dobrze by bylo, abysmy tym duszom pomogli te powody przepracować, sami również je przepracowywujac ...

Jednym z najbardziej częstych wzorców /schematów myslenia u dusz pozostalych na Ziemi jest nieumiejętnośc wybaczania sobie i innym ...

Jest to tak wazna umiejętnośc, ze nawet w przypadku 'demonicznych' opetań , uważa sie ja za podstawową metodę pomocy ...

( "Spowiedź jest skuteczniejsza od egzorcyzmu!" - pisze egzorcysta diecezji rzymskiej, ks. Gabriele Amorth - "Złego ducha bardziej złości spowiedź w konfesjonale, czyli wydzieranie mu dusz, niż egzorcyzmowanie, które oznacza wyrwanie mu ciał.")

W Twoim przypadku moim zdaniem nie ma miejsca takie opetanie , ale Wszystkim - zarowno Tobie, jak i wszystkim duszom bedącym w Twoim otoczeniu , potrzebne jest takie wybaczenie ....

Metody wybaczania moga byc rozne , niektóre sa podane tutaj :
[link widoczny dla zalogowanych] - do wyboru, do koloru ...

Dusze bedące przy Tobie mogą spowiadac sie bezposrednio zwracajac sie do Boga w myslach .

Dla Ciebie moim zdaniem najlepsza bedzie umiejetnośc RADYKALNEGO WYBACZANIA , zaproponowana chocby w ksiazkach C. Tippinga ..

Przypuszczam bowiem, że cała ta lekcje duchowa , jaka przerabiasz obecnie w swoim zyciu w związku z obecnoscia tych dusz przy Tobie, sobie sama zaplanowałaś jeszcze przed wcieleniem, jak wiele z nas na tym forum ....

Metoda Radykalnego Wybaczania pomaga być bardziej swiadomą, jakie lekcje duchowe przerabiamy w danej chwili ...

W zrozumieniu naszych lekcji duchowych pomagaja bardzo ksiazki M. Newtona : 'Wędrówka dusz' oraz' Przeznaczenie dusz' tom 1i 2 .
Polecałabym tez ksiazkę ' Odwazne dusze ' R. Schwartza .

Następnym wzorcem do przerobienia , ktory bym Ci zaproponowała, jest zwiekszenie akceptacji siebie i innych....

Gdy ta cecha bedzie rowniez cechą dusz , bedących przy Tobie, pozwoli im uwierzyc, ze zasługują równiez - jak inni - na milośc Boga do nich , i tym samym otworzą się na jej przesłanie ....

Przy okazji pobytu tych dusz przy Tobie proponowałabym Ci także przerobienie najbardziej podstawowych lęków , zwiazanych z duszami , zwanymi przez niektórych 'duchami' ..,..

Ten brak lęku bedzie procentował w nastepnych lekcjach duchowych...

Mysle, ze nie ma sensu wymieniać teraz nastepnych lekcji do przepracowania, one pewnie wyjdą 'w trakcie', jak u kazdej z nas ... ....

3. Do czasu ustabilizowania calej sytuacji, wyjasnienia wszystkich jej czesci skladowych, dobrze by było, abys codziennie prosila Boga o dodawanie energii tym duszom wokól Ciebie, ktorym jej brakuje ....
Ta energia jest potrzebna tym duszom do myslenia, do odczuwania emocji, uczuc, do poruszania sie ...

Jest jej w bród wokół nas, ale aby ja przyswoic, nalezy mieć sprawne czakry ją pobierajace, i drozne meridiany ( czyli przewody, ktorymi ona krazy w naszych ciałach duchowych ) .

Niestety wiele dusz ma takie problemy z pobieraniem tej energii ( niektore maja uszkodzonia w ciałach energetycznych ) , ze czasami kradna ja od nas .... nie musza, gdy o nia poprosimy w ich imieniu ....

4. Nie za bardzo moge juz pisac, bo mam mocno stłuczony kciuk , i zaczyna mnie bolec, ale moze tylko jeszcze wspomne , o czym pewnie sama dobrze wiesz, ze charakter pisma wiele mowi o naszej osobowosci ..

W duzym skrocie : pismo pochyłe w prawo , z duzymi elementami podlinijnymi , mowi miedzy innymi o skłonnosci danej osoby do niesienia pomocy innym , do dużej fantazji, i wielu talentach ...

Pismo drukowane stosowane jest czesto nie tylko do tego, aby ukryc swoja osobowośc, ale rowniez aby byc lepiej zrozumialym ....
I to miałoby sen w przypadku duszy przy Tobie, ktora nie umie jeszcze za dobrze polskiego, stad tez popełnia bledy w jego stosowaniu ...

Arkady zawsze kojarzyłam przede wszystkim z posiadaniem mocnych 'fundamentow' w psychice, i czesto to byla mocna wiara w Boga ....

Natomiast pismo spiczaste, kątowe, często oznacza brak wewnetrznej harmonii, zapedy do ' rygoru wojskowego', do kontroli i uzalezniania innych od siebie .....

Sama potrafisz juz pewnie przyporzadkowac te cechy do konkretnych dusz ...

Tyle 'na szybko', bo tak naprawde to poruszylam dopiero ociupinke tematow zwiazanych z obecnoscia przy nas dusz , he, he, he Smile

Lapicarodo, chcialabym tez, abyscie wszyscy wiedzieli ( Ty i dusze przy Tobie ), ze jestesmy wszyscy z Wami naszymi serduchami < przytul mocno > , i ze WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

i to nie jest długi post??
Wink

he, he, he ...to nie jest ogrooooomnie długi post, Polciu Smile

Mam jednak nadzieje, że Lapicaroda go połknie , bo jest tam zawarte duzo 'pozytecznosci ' w podobnych do jej sytuacjach Smile

Ewciu, a moze Ty tez spróbujesz ?

Wiesz, o ile zwiekszysz tym samym swoje siły wibracyjne ? Bo to zmaganie sie z długoscia tego tekstu to jak ćwiczenia swojej woli na silowni, he, he, he .... a tu, na forum, masz to za darmo Smile

Połknę, ja też piszę podobne wypracowania, więc luz. Jestem bardzo wdzięczna i już zabieram się za czytanie. Przyszłam tu żeby szukać jakiejś pomocy, która może mi pomóc pozbierać wszystko w jakąś całość, bo brakuje mi jakiegoś puzzla w tej układance. Już czytam, za chwilę pewnie coś odpiszę.