Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> Opis wizji jaka mialam podczas medytacji dla Ziemi 30.12.10
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Opis wizji jaka mialam podczas medytacji dla Ziemi 30.12.10 - Wysłany: Czw 16:24, 20 Sty 2011  
Grey Owl
Gość








Rozszerzony opis wizji (wobec tego jaki umiescilam na forum) ktora mialam podczas medytacji dla Matki Ziemi 30.12.10.


Wystroilam sie jak zwykle w indiankowy stroj z bialej skory renifera, biale wysokie, wyszywane, miekkie buty, rozpuscilam wlosy, zbierajac jedynie dwa kosmyki wlosow do tylu, by nie opadaly na oczy...
Osob widzialam bardzo duzo... siedzialy, staly, rozgladaly sie, rozmawialy... i bylo bardzo jasno dookola...

I nagle scena nieoczekiwanie sie zmienila : zobaczylam siebie kleczaca przed siedzacym na klodzie Bialym Niedzwiedziem i trzymajaca razem z Nim od spodu bardzo schorowane i zbolale cialo dziewczyny...
I pomyslalo mi sie, ze to Milenka...
I nagle WIEDZIALAM ze to Milenka.

A dokladniej, to nie ja sama trzymalam Milenke, ale jakbym nagle znalazla sie empatycznie wewnatrz kleczacej Istoty, ktora Milenke trzymala... I poczulam Jej mysli i strzeliste uczucia...

A przez cialo Milenki szla od dolu w gore energia Matki Ziemi, zas z gory przeenikal przez nie w Ziemie cieply zoltawo-zloty slup swiatla jakby z duzego reflektora...

I poczulam od tej trzymajacej Milenke Istoty taki wewnetrzny zar modlitwy o zakonczenie tych cierpien nie do udzwigniecia tak dlugo... modlitwy o przebiegunowanie sytuacji przez tchniecie w nia DUCHOWEJ sily zyciowej istnienia.
I uslyszalam jednoczesnie otaczajaca mnie zewszad tchnieniami, zarliwa prosbe Matki Ziemi o wzajemne wspomaganie sie w zdrowiu : ludzi przez Ziemie i Ziemi przez ludzi...

To moze wlasnie w tym momencie przez chwile trzeba bylo jeszcze zostac na Polanie Question Jako konieczny, nieodzowny skladnik Calosci Question
Bo w relacjach Ciacha i Mgiely z tej samej medytacji jest wzmianka, ze obydwie zostaly zawrocone na Polane, gdy chcialy ja opuscic...

W tamtej chwili kochalam. Co ? Wszystko...

A byla to wizja dla mnie samej bedaca wielkim zaskoczeniem, gdyz spotykalismy sie wtedy na Polanie, by medytowac w intencji Matki Ziemi - a tu nagle zobaczylam Milenke, ktora Ziemia obejmowala swoja matczyna energia Milosci...
Bo jak juz przez miliony lat, gotowa byla przyjac milosnie cialo swojego dziecka...
Nie dookreslalam jednak tego w relacji na forum, jak dokladniej to zrozumialam...

A z tej wizji pojelam, ze ziemska droga Milenki zbliza sie do konca...

Pojelam, ze ma miejsce serdeczny akt oddawania/zawierzania ziemskiej powloki Milenki Ziemi, a jej czesci duchowej w rece Wysokich Bytow Anielskich, by juz zakonczylo sie Jej ziemskie cierpienie.
Weszlam wtedy jakby na moment w Istote, ktora Milenke trzymala pod szerokim slupem/reflektorem bardzo jasnych zlotych energii...
I byly przy tym wydarzeniu obecne poprzez Polane, takze duchowe czesci niektorych naszych Polan, nawet jesli slad tego wydarzenia nie odcisnal sie w Ich swiadomosci...
I wiedzialam juz, ze Milenka bedzie opuszczala swe cialo w bardzo Swietlistym towarzystwie. Jej nie grozi tulaczka, strachy, samotnosc...

Od czasu tej wizji moje posty w pokoiku Milenki wymienialy Milosc i Wiare, ale juz nie Nadzieje w tym naszym ziemskim znaczeniu tych slow. Nie chcialam jej nadal podtrzymywac u Mamy Ewy, natomiast slalam Jej energie dzielnosci ile razy tylko bylam w stanie. A formulowalam to slowami tak, ze jestesmy z dziewczynami nieustajaco...

I mysle, ze Dusza Milenki naprawde byla wtedy na Polanie i byla przygotowywana do tego kroku i dlatego Milenka spokojnie i niezwykle dzielnie wyrazila na koncu zgode na te operacje...

Z Miloscia
Jola


Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Czw 16:34, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 19:12, 20 Sty 2011  
Grey Owl
Gość








Kochana Ewo, Mamusiu Milenki Idea

Wiemy juz, od paru godzin co sie stalo...
Wielu z nas jeszcze pracuje, jak np. Mgielka i Sara, wiec nie maja jeszcze dostepu do Polany...
Ale laczymy sie z Toba przez przestrzen i czas, bo jak napisala Malgosia przekazujac mi te wiesc - Ty teraz bardziej potrzebujesz nawet pomocy jak Milenka.
Takze i inni, madrzejsi od nas wielokrotnie tak mowia o czasach najswiezszej zaloby...

By Cie wesprzec w tych najtrudniejszych chwilach, w poscie powyzej opisuje Ci pelna wersje wizji, jaka mialam 30.12.10, a ktora opisalam - w Namiocie Ziemskiego Ogrodu, w temacie Medytacja dla Matki Ziemi - w skroconej formie zaraz po niej.

A wpisalam ja teraz po to zebys, nim Ewa Fortuna bedzie mogla wykonac dla Ciebie kontakt z Milenka, juz teraz czerpala pocieche i chwile wytchnienia ze swiadomosci, ze :
...jeszcze zanim odejdziemy, to juz Ziemia i nasi Opiekunczy Aniolowie otaczaja nas blizej swoja Miloscia, bysmy byli przygotowani do przejscia...
I ze Milenka zajeto sie wyjatkowo starannie... w majestacie szczegolnym...
Gdyz Milenka ma w sobie taka sume wyjatkowych cech, ze bylo mozliwe takie zajecie sie Milenka...

Wszyscy widzimy w Was Obydwu wyjatkowo wspaniale i dzielne Dusze, ta wizja to potwierdza.

Ewo, Przyjaciolko nasza.
Nie opusc nas teraz tylko w tej chwili najglebszej rozpaczy.
Badz z nami i rozmawiaj.
A jak braknie Ci slow, to tylko wylewaj swe zale, emocje, bunty... rozczarowania...
Przyjmiemy to z wdziecznoscia za Twe zaufanie...

Z Miloscia
Jola
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 20:17, 20 Sty 2011  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Cytat:
[quote="Grey Owl"]

...jeszcze zanim odejdziemy, to juz Ziemia i nasi Opiekunczy Aniolowie otaczaja nas blizej swoja Miloscia, bysmy byli przygotowani do przejscia...
I/quote]

Dokładnie tak jest jak Grey Owl napisała.
Gdy człowiek choruje i stan jego sie pogarsza,powoli opieką zaczynaja otaczać go Przewodnicy Duchowi.
Dusza człowieka jest przygotowywana na opuszczenie ziemi.
Gdy ten dzień nastąpi Przewodnicy Ją zabierają.
Potem Dusza musi przejś przez Sen Posmiertny.
Przyzwyczaja sie do tego,że juz nie jest w ciele,ze nikt jej nie widzi,nie slyszy,chociaż Ona nas i widzi i slyszy. W tym czasie powoli Dusza zapomina o swojej fizyczności o swoich ziemskich przyzwyczajeniach,które pooli zacierają sie.
Nie wiem jak dlugo trwa taki sen,ale pewnie pare tygodni i w tym czasie trzeba Dusze pozostawić samej sobie,nie przywoływać,ale bardzo dużo za nią sie modlić.
Za pare tygodni spróbuję,może Milenka przyjdzie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Fortuna dnia Czw 20:18, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> Opis wizji jaka mialam podczas medytacji dla Ziemi 30.12.10 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin