www.polana.fora.pl

Nie znalazłam namiarów Wink

Wysłałam , możesz usunąc maila.
Pozdrówki

Dostałam, dzięki zrzuciłam już na kompa.... się uczę kurcze no)))

nadal czekam...

czy jest ktos chetny?

Maglik dopiero teraz zobaczyłem Twoja prośbę skierowana do mnie z 25 listopada. Z braku czasu pobieżnie przegladam wasze posty i jak widać niedokładnie. Oczywiscie ze moge spróbować. Napisz, jakie masz pytania?

To masz tu- napislam pw.

niedługo miną 2 lata. czas niestety nie leczy ran. z czasem pojawiaja sie kolejne znaki zapytania...

Madziu
czas leczy rany, tylko my musimy tego chcieć, w twoim przypadku to jeszcze kwestia akceptacji decyzji mamy - sama napisałaś, że chciała odejść.
A skoro tak dobrze by było, gdybyś pomyślała o uszanowaniu Jej wyboru, tak jakbyś Ty chciała, aby Twoje decyzje były szanowane. Spróbuj też wybaczyć jej tę decyzję. Wszystkie negatywne emocje choćby usprawiedliwione okolicznościami, szkodzą nam, którzy trzymają je w sobie. Nazwij te wszystkie "potwory", wydobądź na wierzch, przyjrzyj się, nazwij - już będzie lepiej, a potem wybacz sobie i mamie.
Myślę, że jeśli zechcesz to zrobić, to przyjdzie ulga. Mama po drugiej stronie też się martwi. Żadnej z was to pożytku nie przyniesie, a to co było, już się stało, nie masz wpływu na przeszłość, ale na przyszłość jak najbardziej.