www.polana.fora.pl

Zalozylam Ci nowe miejsce, bo temat jest indywidualny i wazny dla Ciebie i tu przenosze Twoj post.

Witam.
Jakiś czas po tym, jak umarła moja Mama miałam sen.
Byłam jakby w kościele, siedziałam w ławce, czekałam na coś, co miało być jakby pogrzebem mojej Mamy.
Nagle przede mną osiedli Oni- Irena Sendlerowa i Marek Edelman.
Mieli piękne, spokojne i pogodne twarze. Oni jakby czekali na moją Mamę...
Wierzę w to,że Oni wyszli po moją Mamę, by "Tam" nie czuła się samotna, czy zagubiona.
Za ich życia na "naszym swiecie" , zarówno z Panią Ireną, jak i z Komendantem Markiem, miałam krótki, ale cudny kontakt listowny. Podziwiać Ich będę do końca moich dni. Irena Sendlerowa to uosobienie bezinteresownego dobra i pomocy innym. Marek Edelman to bohater, waleczny i mądry. Chociaż w "życiu" z powodu swego charakteru był postrzegany jako "kolczasty", to tam, gdy czekał na moją Mamę, był pełen ciepła.
Ja wierzę, że oni przyszli pomóc mojej Mamie-osobie do granic dobrej, o cudownej duszy, choć trochę zalęknionej z powodu ciężkich przeżyć.
Tak bardzo jestem szczęśliwa i Im wdzieczna, że wzieli moją Mamę pod swoją opiekę.

witaj kochana piekny sen mialas to niesamowite co mozna milego doznac podczas snu mnie snila sie moja mamcia lecz niepamietam calego snu wiem ze mamcia i to jest najwazniejsze powiec co u ciebie jak sie trzymasz siostro tak milo mi nnapisalas nasze mamy w tym samym czasie odeszly aja sie martwie o moja mamcie czy napewno dotarla na miejsce musze poprosic o kontakt z mamcia prubowalam sama ale mi niewychodzi
jak zdrowko u ciebie ja niemialam jakis czasu internetu ale nareszcie jestem bardzos ie ciesze ze moglas zobaczyc swoja mamcie we snie pozdrawiam cie goraca i sciskam z calego serca

Witaj Karolinko,
u mnie spokojnie, życie snuje się powoli, nie jest źle. Staram się iść do przodu i chyba mi to wychodzi. Od tamtego snu miałam jeszcze kilka spotkań z moją Mamą, wszystkie były cudowne, realne i piękne, łącznie ze snem, w którym widziałam, że moja Mama mnie obserwuje, a także ze snem, w którym śniło mi się,że ja śpię, a moja Mama podeszła, nachyliła się nade mną i pocałowała mnie w czoło, jak za czasów, gdy byłam dzieckiem, ale był to "cmok" tak głośny i rzeczywisty, czułam go tak mocno, że aż obudziłam się i zerwalam z łóżka. Do dziś czuję i słyszę tego całusa...
Karolinko, nie ustawaj w wierze, że kiedyś skontaktujesz się ze swoja Mamą, kochasz Ją bardzo, nieraz czytałam Twoje posty, Ona na pewno jest blisko Ciebie..
Pozdrawiam bardzo mocno
Trzymaj się kochana!

Karolinko ? A czy ja Ci juz nie robilam dawno temu kontaktu z Mamcia, ktory opisywalam Ci pozniej na Skypie ? Czy mi sie tylko wydaje ?

kochana jolenko jak dobrze pamietam mialas przekaz od mojej mamci jak palilas papierosa a potem niechcialam ci zawracac glowy boo wiem ze masz sporo jeszcze osob ktore chca bys sie skontaktowala z nimi jolu kiedy bedziesz na skypie mam kamerke i z checia pogawedzila bym z toba buziaki

dziewczyny a moze opiszecie jak minol wam dzien kobiet bedzie milo

Zapraszam Karolinko do poczytania i popisania tutaj, gdzie wczoraj Polana swietowala dzien kobiet, nie chcialabym tu w temacie Myself robic offtopu Smile

Dzis powinnam pozniej byc na Skypie.

http://www.polana.fora.pl/na-kazdy-dzien,53/czwartek,983-180.html