www.polana.fora.pl

Matryca energetyczna... a może energetyka macierzowa (po angielsku Matrix Energetics)... kto wie... Smile

W każdym razie technika warta zainteresowania.

Podstawą systemu są pojęcia zaczerpnięte z mechaniki kwantowej: cząstki nie istnieją jeśli nie poddaje się ich obserwacji; zamiast tego istnieje ich funkcja falowa będąca połączeniem ich wszystkich możliwych stanów.

Wychodząc od tego punktu autor metody uważa, że wszystko co jest, to matryca wszelkich możliwości. My, dokonując obserwacji, bez przerwy tworzymy ten świat, wybierając spośród tych wszystkich nieskończonych możliwości te, w które akurat wierzymy.

Jeśli - w określonym stanie emocjonalnym - wyrazimy intencję i choć przez chwilę przestaniemy myśleć, intencja ta spowoduje wybór z matrycy nowej możliwości, nowej rzeczywistości zgodnej z wyrażoną intencją.

Autor systemu, Richard Bartlett, potrafi tą metodą w trybie natychmiastowym prostować kręgosłupy i scalać złamane palce i zerwane ścięgna. On ich zresztą nie scala, tylko cofa pacjenta w czasie do momentu sprzed złamaniem i tam zmienia rzeczywistość tak, aby do złamania nie doszło. Czysty Hogwart Smile

i magia w pełnym wymiarze.

Na potrzeby takich jak my, którzy jednak nie mają codziennych doświadczeń z robieniem cudów, opracowana została metoda dwupunktowa. Jest prosta. Wchodzisz w tzw. przestrzeń serca, wyrażasz intencję (jeśli robisz to na pacjencie, to on wyraża intencję, a ty nie musisz jej znać), szukasz punktu na ciele lub w polu energetycznym, który ci "pasuje" - jest jakiś inny, przyciąga, albo po prostu reprezentuje chorą część ciała, znajdujesz drugi punkt, łączysz te dwa punkty w myślach i przez chwile utrzymujesz skupienie na obu punktach jednocześnie tworząc między nimi mentalne połączenie. Czekasz aż coś się zmieni. Lepiej mieć za sobą i pacjentem miękkie podłoże, bo może tak się zmienić, ze pacjent osunie się na ziemię. I po wszystkim, zmiana została zaprogramowana, albo i już nastąpiła, teraz trzeba odpuścić i czekać na efekty.

Książki: R. Bartlett - Matryca energetyczna
R. Bartlett - Fizyka cudów
Mircea Ighisan George - Metoda dwupunktowa dla każdego

Są w Polsce warsztaty tej metody ale słuchając wypowiedzi na youtube i czytając ich programy mam czasem wątpliwości czy aby na pewno to to samo co jest opisane w książkach i pokazane na [link widoczny dla zalogowanych] - w każdym razie jakbym miał iść na kurs, to na pewno do kogoś kto ma certyfikat Bartletta. Są w Polsce i tacy prowadzący. A póki co ćwiczę ostatnio Matrycę na sobie z wynikami... różnymi. Pierwsze co podobno trzeba zrobić metodą dwupunktową, jeśli się nie było na kursie, to pozbyć się braku wiary w działanie tej metody. (po kursie, jak cię zwalą z nóg i pozbawią natychmiastowo jakiejś dolegliwości, nie będzie już tego problemu)

No i oczywista oczywistość - z tego, co się pogrzebałem w necie wynika, że jak zawsze jest jakiś procent ludzi na których "to nie działa".

O tej metodzie w ogóle nie słyszałam.
Choć teorię,że gdyby nie było Obserwatora/Obserwującego,to nie byłoby tego co obserwujemy- znam.
Założenie ,jest takie ,ze gdyby na całym świecie nie było kogoś kto obserwuje ten swiat,to on by nie istniał. Mam gdzieś w księgozbiorze ksiażki na ten temat,czytając je próbowałam zrozumieć to założenie (chyba też chodziło o jakieś zwierzę ,że jednoczesnie jest zywe i nie żywe) Smile

Musialabym wrócić do tematu,i go przeanalizować.

Piszesz,że trochę eksperymentujesz na sobie wspomnianą metodę.Z jakimi wynikami?

Wyniki są takie sobie. To znaczy: w ogóle są, ale daleko im do tego co pokazują na stronie internetowej. Ale: nie byłem na żadnym kursie, przeczytałem tylko te książki i coś próbuję robić. Przeszkadzają opory, brak wiary i trudności w uzyskaniu dostrojenia do "energii serca". Podobno jak się weźmie udział w warsztatach, gdzie pokażą to "na żywca", jest łatwiej to opanować. Póki co właśnie udało mi się zdobyć "Matrix Energetics Experience Kit" - zestaw płyt audio i video i inne materiały do ćwiczeń, zobaczymy.

Będzie w Białymstoku wykład o tej metodzie 6 lutego, pójdę posłuchać. Później mają być też warsztaty, ale po pierwsze kosztują, a po drugie, prowadząca nie "chwali się" certyfikatem od Bartletta. Tymaczasem sam Bartlett, jakby wynikało z jego książki, zanim doszedł do stanu w jakim jest teraz - gada sobie do tłumu i "w tle", od niechcenia, prostuje kręgosłupy, zwalając przy okazji pacjentów na ziemię, uczył się tego połączenia z Matrycą latami, nie bez pomocy duchowych przewodników.

No to zapisałem się na warsztaty tej metody. Ale nie na nasze białostockie, tylko w Warszawie, "bliżej źródła" bo prowadzący są bezpośrednimi uczniami Bartletta. Do samego Bartletta wiadomo, że póki co nie pojadę, my English is too bad and I have no such amount of money*, więc idę najbliżej gdzie mogę.

Sądząc po wpisach na tamtejszym forum, nie wiadomo w którą stronę się zmieni, ale to że się zmieni, jest pewne, w przeciągu kilku miesięcy po warsztatach ludzie piszą o totalnej rewolucji w różnych dziedzinach życia, a zresztą macie: [link widoczny dla zalogowanych] - poczytajcie więcej o tym co to jest i jak to działa.

* mój angielski jest za słaby i nie mam tyle pieniędzy

Poczytałam trochę ,ale jakos nie ogarniam tej metody:)

Kiedy masz te Warsztay?

Warsztaty będą 26-29 marca w Warszawie. A jak chcesz szybko ogarnąc o co chodzi w dwupunkcie to zacznij od tego: Mircea Ighisan George - Metoda dwupunktowa dla każdego - fajnie napisana i lekko się czyta. Książka nastawiona jest na szybkie wyjaśnienie o co chodzi bez nadmiernego teoretyzowania.

Ideę i metodę przekanałowali z góry gdzieś na przełomie wieków do co najmniej kilku osób, oprócz Bartletta jest jeszcze Kinslow i jego synchronizacja kwantowa o ile dobrze pamiętam nazwę. Tu dostaniesz listę książek:

[link widoczny dla zalogowanych]

W ogóle to nie jest nowe, w podobny sposób pracowali kahuni i matrix wie, kto jeszcze. A więcej będę wiedział po warsztatach. Zapisałem się na nie bo chcę to po prostu poczuć; bez tego "pola serca" albo, wg Kinslowa, "eufouczucia", nic nie wyjdzie i o to chodzi; dzięki temu dwupunkt nie nadaje się do czarnej magii; nie możesz robić czarnej magii z pola serca.

Dwupunkt generalnie służy do zmiany rzeczywistości; nie jest to metoda uzdrawiania, ale uzdrawianie też można tym robić, a na warsztatach cuda się dzieją. Dogrzebałem się do wpisu na forum, jak to na warsztaty przyjechała sparaliżowana pani na wózku, a wyszła na własnych nogach.

Z tego co jeszcze doczytałem, najlepiej łapią tę metodę dzieci. Im od razu wszystko wychodzi - jeszcze nie są tak zaprogramowane jak dorośli. Mówią że żeby opanować metodę dwupunktową w pierwszej kolejności trzeba się oduczyć.

Szczerze mówiac to zadna magia Miłosc ma taką siłę twórczą i doświadczyliśmy tego z Anią nie raz. Z ciekawością obserwujemy jak nauka "udowadnia" te cuda tylko mamy mały dylemat czy to jest do wypracowania na jakichś kursach czy warsztatach bo jeśli nie przyjdzie drogą naturalną to ciężko o wyniki. Czy można wypracowac Miłośc? Wink

Ale ok dobre i to że się ludziska zainteresowali chociaż w taki "warsztatowy" sposób Smile

Wypracować nie można, ale po co? Ona wszędzie jest, każdy ją ma. Lubię takie porównanie, że jesteśmy jak lampy pomalowane czarną farbą. A niektórzy, co to udają że się rozwijają, malują się po wierzchu farbą fluoryzująca i świecą. Potem oczywiście ta pozłota odwala się im płatami

Ale wracając do tematu, nie trzeba wypracowywać miłości, trzeba zmyć z lampy farbę i brud, a miłość spod spodu zaświeci sama. A to akurat można zrobić na warsztatach. Choć jedna mała dziura w brudnej powłoce starczy Smile

Dobre porównanie i w sumie wszystko może pomóc w zrozumieniu że nie o farbe chodzi a o jej brak. Moda na tzw duchowośc i rozwój spowodowała że niektórzy długo bedą skrobali hehehe ale jak to się mówi zanim z konia nie spadniesz to się nie nauczysz jeżdzic

a propo wyłażenia z lodówki matrycy to już wszyscy od dawna o niej krzyczą i czasem musi byc ona podana w takim klimacie i trafia do każdego

https://www.youtube.com/watch?v=py7y0udZptU&x-yt-ts=1422579428&x-yt-cl=85114404

Dobre to jest Wink

Pki'u gdybys potrzebowal noclegu to smialo, zapraszam.

pozdr

Będę w Warszawie w marcu kilka razy - oprócz kursu mam tez konferencję - załatwię sobie "hurtowo" hostel; za część konferencyjną uczelnia mi zapłaci - dzięki za chęć pomocy Smile

PS: A może zapiszcie się na warsztaty - jeśli na marzec miejsc już nie ma, to następne mają w kwietniu. Metoda wygląda na prostą, a bardzo skuteczną... zresztą, link na tamtejsze forum dałem, można poczytać użytkowników.

Przepisałem się na kwiecień ze względu na różnice w programach; kwietniowy mi bardziej pasuje. Nauka latania na miotle opóźni się o miesiąc, ale będą mieli lepsze miotły Smile

napisz jak wrócisz jak tam było - jestem bardzo ciekawy tej metody i będę chciał bliżej poznać co w trawie piszczy.

Gdy obejrzałem kilka filmów na you tube a m.in ten omawiający czym jest metoda dwupunktowa doszedłem do takiego samego wniosku jaki wymienia K. Świstelnicka czyli "jestem w domu" oraz, to , że spotyka ludzi którzy mówią, że gdzieś tam coś łyknęli wiedzy nazywając to narzędziem, a po tym jak poznali metodę dwupunktową mówią już, że poznali cały warsztat.
Nie wiem na ile dam radę w to wejść ale czuję, że to jest to czego mi brakowało, jest to czego podświadomie szukałem.
Już jadą do mnie książki wyżej wymienione i zobaczymy co dam radę z tego zrozumieć, jak sobie poczytam, ale bez warsztatów w tym temacie się nie obejdzie Smile