www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
...kiedy wchodzilam w Szamanizm, slyszalam od znajomego zbieraj wszystko co przykuje Twoja uwage. wiec woreczek z czasem robil sie pekaty, wiec trzeba bylo robic nastepne .
Jako bardziej sniaca nie mialam z tym problemu, az w pewnej wedrowce spotkalam drzewko, drzewko podobne do modrzewia, o miekkich, cieniutkich listeczkach. wzielam pare, schowalam w woreczek poszlam dalej.
weszlam do starego, drewnianego domu, gdzie na starym lozku lezala stara kobieta. o madrych oczach i bardzo dlugich siwych wlosach, byla chora.
podeszlam do niej, zadalam pytanie i co teraz? jak mam Tobie pomoc? wylecz mnie, o tutaj. palcem wskazujacym dotknela przelyku.
- ale jak?
- zaufaj madrosci i wiedzy.
dlon sama powedrowala do woreczka wyciagajac modrzew, modrzew zostal przygryzniety moimi zebami i tak zostalam.
totalne zaskoczenie, czyjas dlon oparta o moje plecy pomogla,
nachylilam sie nad przelykiem, i zaczelam zasysac intruzje.
Intruzja w szamanizmie - to choroby.
przerazilam sie, no bo jak? zassalam wszystko do swojego organizmu - cudownie.
okazuje sie, ze modrzew, badz inna rzecz ktora leczysz i trzymajac ja w zebach ta blokuje wszelkie Intruzje, aby nie przeszla energetycznie na Ciebie.
Aby wzmocnic kogos po wizycie, przywolaj Zwierze Mocy tej osoby - na pewno dogadaja sie.
Kiedy wydaje sie, ze za malo zostala oczyszczona intruzja, popros Zwierze Mocy danej osoby o pomoc w leczeniu.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 11:50, 28 Lut 2014
Ania
Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Coś kliknęłam pyknęłam i tu wpadłam to przeczytałam
Ciekawe ... dzięki, pewnie się przyda
Jakoś tak na zasadzie skojarzenia przypomniało mi się, że w jednym z ostatnich doświadczeń ktoś mi pomagał z przełykiem. Miałam tam niby coś obcego, zaszczepionego, co powoli zaciskało mi dopływ powietrza. W sumie nic takiego bo przecież oddech tam nie potrzebny, jednak straszzzzny dyskomfort. Jakaś kobitka wpakowała mi patyk do buzi kazała szeroko otworzc usta. Przekazywałam Jej info co czuję, bo to coś zaciskało się coraz bardziej jakby się broniło, Ona coś tam do mnie powiedziała i ciach urwał mi się film.
No widzisz a mnie wszyscy straszą dożywotnimi lekami z tym, że do lekarza nawet nie mogę się zarejestrować, bo co tydzień przekłada wizytę... A Polacy narzekają na polską służbę zdrowia...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 17:09, 28 Lut 2014
Gość
Louise Hay odnośnie chorób tarczycy i niedoczynności tarczycy mówi tak o przyczynach:
Upokorzenie. „Nigdy nie mogę się doczekać, żeby robić to, co chcę robić". „Kiedy wreszcie będzie moja kolej?"
Rezygnacja. Poczucie beznadziejnego zdławienia.
A oto kierunek radzenia sobie z tym:
Wychodzę poza stare ograniczenia i pozwalam sobie na wyrażanie siebie swobodnie i twórczo.
Tworzę nowe życie i nowe wspierające mnie zasady.
Czyli idę w dobrym kierunku. Dzisiaj przyjdą moje płótna i spróbuję namalować coś nowego, czego zwykle się bałam. I fakt, że wciąż nie mogę się doczekać na "moją kolej", żeby ktoś kupił moje prace i ciągle nie mogę się doczekać, żeby znowu malować bo akurat jak mam wenę to nie mam materiałów...
Dobrze wiedzieć skąd się wzięły moje problemy z tarczycą. Dziękuję
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach