www.polana.fora.pl

Sklepikarz sprzedaje czapkę. Czapka kosztuje 10 zł. Podchodzi klient i mierzy czapkę. Jest skłonny ją kupić, ale ma przy sobie tylko banknot 25-złotowy (możemy sobie chyba taki banknot wyobrazić?). Sprzedawca wysłał syna do sąsiadki, by ten rozmienił 25 złotych. Chłopiec przybiegł i oddał ojcu 10 zł +10 zł +5 zł.
Sprzedawca podał kupującemu czapkę oraz wydał 15 zł reszty.
Po pewnym czasie przybiega sąsiadka z rewelacją, że 25 zł było fałszywe i krzyczy do sprzedawcy, by zwrócił jej pieniądze.
Cóż było począć? Sprzedawca rad nierad otworzył kasę i zwrócił kobiecie pieniądze.

Teraz pytanie:

Na ile został oszukany sprzedawca?

nie - potrafie - wyobrazic - sobie - takiego - banknotu

Smile

Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 638 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

25 zł i czapka .. chyba..

Hmmm chyba 15 zł wydane,potem 25 oddane czyli 40zł no i koszt zakupu czapki przez sklepikarza,bo pewnie w hurtowni ja kupił?

A ja tam myślę, że bilans wyszedł na zero - kupcowi wydał w pieniędzy sąsiadki 15zł, a jak ona przybiegła oddając mu fałszywy banknot 25 złotowy i żądając oddania JEJ pieniędzy to wydał jej resztę tych pieniędzy, które dostał od niej czyli 10zł. A te fałszywe 25zeta to pewnie i tak puścił jeszcze w obieg, jeśli to w Polsce się działo Wink

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

a ja dalej myślę że jest to 50 zeta
hmmmm

Stracił dokładnie 25 złotych, które teraz w postaci fałszywki ma w biurku, a które nie są warte nic.