www.polana.fora.pl

Przyjęło się mówić, że osoba niefizyczna, która całkowicie utraciła kontakt z innymi niefizycznymi ludźmi w Życiu po Śmierci, utknęła. Powodem takiego stanu rzeczy są najczęściej przekonania wyrażane przez daną osobę przed śmiercią. Okoliczności śmierci danej osoby również mogą prowadzić do "utknięcia".

Będąc osobą żywą i rozwijającą się świadomie, bądź nieświadomie - bo każdy się rozwija - nasze koleje losu, też mogą być przyczyną Utknięcia.

Pozdrawiam
za_mgla

Najczęstsze przypadki utknięcia:

- "nie wierzę w nic".
- "nie istnieje życie po śmierci"

i najtrudniejszy przypadek:

- "życie po śmierci jest snem wiecznym"

tak na szybko nasunęło mi się jedno, że:
ateiści i chrześcijanie będą "utknięci", jedni nie wierzą, a drudzy będą spać snem wiecznym czekjąc na przebudzenie..... (myśl szybka, więc jeszcze niedokończona)....

Taaaa...
I problem w tym,ze ludzie nie mają pojecia jak ich przekonania TU będą wpływać na istnienie TAM.

tak sobie mysle, ze aby uciec od "utknięć" dla samego siebie i w samym sobie, nalezy nie myslec o sobie krytycznie, ze POWINIENEM, POWINNAM, a MÓGŁBYM, MOGŁABYM - to tak nie razi i nie ocenia.

Wiec MOGŁABYM posprzątać do końca dzisiaj swój dom.

Sisson napisał to tak: zamiast "muszę posprzątać" myślimy "gdybym chciał, mógłbym posprzątać". A to zmienia punkt widzenia. Sissona "Wewnętrzne przebudzenie" to lektura obowiązkowa dla rozwijających się Smile

Ale żeby nie utknąć, chyba tylko jedno jest potrzebne: trochę wiedzy i otwartość. Uświadomić sobie swój stan, wiedzieć, że są różne możliwości, ruszyć w dowolnie wybranym kierunku.

Problem jest tylko z tymi "systemami przekonań", religiami wszelkimi, które mogą wessać... w religii prawosławnej wierzy się, że dusza po śmierci przechodzi przez "mytarstwa", gdzie demony, odpowiedzialne za poszczególne grzechy, próbują za te właśnie grzechy wciągnąć delikwenta do piekła - jeśli zaś ma on na koncie dobre uczynki, pomagają mu przez te "mytarstwa" przejść aniołowie... można się też modlić o pomoc dla takiego zmarłego...

no i właśnie, przypomina to bardzo znacznie prostszy współczesny pogląd, że podobne przyciąga podobne, że złodziej zostanie przyciągnięty przez złodziei itp... a to z powodu wzorców energetycznych... chyba że - pozwoli sobie pomóc, że jakiś Pomocnik otoczy go Miłością a ta zablokuje prawo przyciągania... i pozwoli dotrzeć do tego czegoś, co Monroe nazwał Focus 27...