www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Kochani
Wyruszam w świat, więc nie będzie mnie. Nie będzie mnie 3 tygodnie.
Nie będzie mnie tu, bo będę gdzie indziej.
To gdzieindziej to nie Polska.
Nie Polska czyli Indie.
A w Indiach pozdrowię od Was Indie
Moja dusza, ciało i umysł skaczą z radości. 1,5 roku czekania, rok przygotowań.
Jutro to Warsaw, a ciut świt witaj przygodo
Cmokasy ogromne dla Was
Do potem!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ciacho dnia Nie 20:51, 20 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wróciłam cała i zdrowa. Zmęczona psychicznie i fizycznie, ale oderwana od codzienności i pracy. Indie są ekstremalnie inne, bardzo różnorodne, niezmiernie ciekawe i bardzo meczące. Jest smród, brud i ubóstwo, a jednocześnie mnóstwo kolorów, bogactwa, bardzo otwartych i przyjaznych ludzi, piękne zabytki. Byłam w New i Old Delhi, Agrze (czyli tam gdzie jest Taj Mahal), Heridwarze, Rishikeshu, Varanassi zwanym kiedyś Benares (jednym z najstarszych miast świata), na Goa w małym miasteczku Arambol, w Punie i Mumbaju (zwanym na świecie jeszcze Bombajem). 6 razy leciałam samolotem, jeździłam rikszami, motorikszami, tuk-tukami, autobusami, pociągiem wszystkich klas (od luksusu po potężny syf). Widziałam 6 kotów (tylko!), niezmierzoną masę psów (jednej rasy jest u nich, podobna do psa dingo), bardzo wiele krów, kóz, szczurów, wiewiórek, tchórzofretek, papug i karaluchów. Marzłam nocami w pociągach i pociłam się w skarze słońca (schodzi mi skóra z pleców). Kąpałam się w Morzu Arabskim, zbierałam muszle puste i z krewetami w środku. Jadłam przesmaczne jedzonka (tylko na Goa, bo poza to zwykły dal, czyli ciągle to samo i to samo). Owoce morza wszelkiej maści, warzywka, owoce, rekina. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Paryż (czekając na dalszy lot). Piłam winko pod Bazyliką Sacre Coeur, wsuwałam bagietkę chodząc po Montmartrze i piłam kawkę blisko Katedry Notre-Dame, no i opstrykałam Wieżę Eiffele'a.
A wczoraj kręciłam się 3 godziny po mieszkaniu próbując sobie znaleźć miejsce. Piorę i piorę. Dziś do pracy już, niestety...
Mocno Was wszystkich ściskam. Postaram się przeczytać chociaż część, żeby nadrobić zaległości.
Buźka na cały dzień
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 11:02, 14 Gru 2011
Gość
Witaj w domu.
To teraz dobrą retrospekcją Twojego tam pobytu będzie obejrzenie filmu: "Milioner z ulicy", jeżeli go jeszcze nie widziałaś.
Hej
Znajomy byl w Indiach i opowiadal,ze wlasnie ten bród,smród byl niewyobrażalny,ale tak czy siak warto bylo bo Indie maja też plusy
Nikomu niczego w zyciu nie zazdroszcze,ale wyjazdów,podróży,TAK!!!
Moim marzeniem jest pojechac do Wenezueli,a następnym zobaczyc wielki Kanion. Brat z żona i dzieciakiem w lutym lecie do Las Vegas i maja wyciaczkę helikopterem nad Grand Canyon. ojjj ale im zazdroszcze.
Ewa to nie tylko Ty zazdrościsz tak hehe bo ja też zazdroszczę takich podróży.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 15:29, 14 Gru 2011
Gość
Ewa Fortuna napisał:
Hej
Znajomy byl w Indiach i opowiadal,ze wlasnie ten bród,smród byl niewyobrażalny,ale tak czy siak warto bylo bo Indie maja też plusy
Nikomu niczego w zyciu nie zazdroszcze,ale wyjazdów,podróży,TAK!!!
Moim marzeniem jest pojechac do Wenezueli,a następnym zobaczyc wielki Kanion. Brat z żona i dzieciakiem w lutym lecie do Las Vegas i maja wyciaczkę helikopterem nad Grand Canyon. ojjj ale im zazdroszcze.
Niech weźmie więcej kasy, to może cały wyjazd mu się zwróci. Dzięki, tzw. "szczęściu początkującego". Najważniejsze aby wiedział kiedy ma skończyć
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 15:30, 14 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach