www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Kara ''za grzechy''. - Wysłany: Czw 15:12, 08 Kwi 2010
lapicaroda
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
Zastanawia mnie od pewnego czasu pewna kwestia...jak to jest z przysłowiowym ''Bóg cię pokarał''? Czy nasze niepowodzenia są faktycznie ''zsyłane'' przez Byt Wyższy w celu ukarania nas za nieodpowiednie czyny, czy jest to jedynie zabieg mający na celu zachowanie równowagi w przypadku tych, którzy naruszają prawa- coś w rodzaju kłody rzuconej pod nogi, mającej na celu unieruchomić nas na jakiś czas, żebyśmy przysiedli na tyłku i przemyśleli nasze postępowanie, a nie zrobili przez ten czas czegoś złego?
Ja bym się zdecydowanie skłaniała ku drugiej kwestii- nie ma kary, jest tylko coś w rodzaju ''odsiadki'', jakaś przeszkoda na drodze, która ma nam utrudnić dalsze działania, abyśmy przez jakiś czas nie szkodzili sobie i innym. ''Kara'' bardzo mi się kojarzy z systemem propagowanym przez Kościół, wieczne zastraszanie.
A wy, co o tym sądzicie?
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 7:59, 09 Kwi 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
ja myślę że tak jak pozytywne myślenie sprawia że zaczynamy działaś pewniej i lepiej i przyciągamy rzeczy fajne i miłe
z kolei te gorsze i te niepowodzenia spadają na nas jak zaczynamy się gubić jak myślimy źle, że już gorzej być nie może itp; itd
ja powoli staram się odnaleźć w sobie tą energię, która będzie mnie napawać radością może nie euforią ale.....
myślę, że ta przysłowiowa "kara za grzechy" to taka rama, to jak z wiarą
musimy mieć pewne ograniczenia, coś robić by wiedzieć że w razie czego może nas spotkać coś złego
ale to tak samo się ma do miłych rzeczy
więc Ja np. robię tak by robić dobrze < z miernym skutkiem> i żeby dostać nagrode a nie żeby mnie pokarało hehehe
takie odwrócone myślenie
wydaję mi się ,ze nie ma kary boskiej...Bó nie jest złośilwy kocha ludzi i nie robi niczego specjalnie...z uplywem czasu nawet aniołowie starają sie nadac złemu zdarzeniu jakiś pozytywny sens...być może te kłody po nogami to efekt sił nieczystych,ktore staraja sie przeszkadzac....ja osobiscie dostrzegam sens zlych wydarzen w moim zyciu...chociaz jeszcze nie wiem jaki sens miała śmierć mojej mamy..może kiedys go zobacze..narazie pocieszam się i wmawiam sobie'ze pewnie to dlatego by miała lepiej,by zajęła się w koncu soba i przestala martwic naszymi problemami'
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach