Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> ...budzący aromat kawy, zielonej herbaty, pierwsze promienie Słońca, a może w blasku Księżyca obsypanym dźwiękiem Gwiazd? Chcesz coś napisać od Siebie -> Do 'blękitnej" Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Do 'blękitnej" - Wysłany: Wto 15:18, 08 Mar 2011  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Pytanko, dodałas do Galerii zdjecie psiaka.Czy to moze PON?Bardzo mnie to ciekawi( bo ja mam właśnie polskiego owczarka nizinnego) Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:05, 08 Mar 2011  
błękitna




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Podobny ale mój to jużak czyli owczarek południowo-rosyjski. Jest trochę większy, zresztą umieszczę zd z moim synem to sama zobaczysz. Rasa dość specyficzna. Jak go kupowałam, to kobitka z hodowli powiedziała, że ta rasa jest jak ostra broń, może w razie potrzeby uratować życie lecz trzeba też wiedzieć jak jej używać. To doskonały gospodarz, stróżuje, w obronie terenu i swojego "stada" walczy do końca, nieprzekupny. Sam ocenia zagrożenie... i tu trzeba uważać, bo jak przyjedzie do Ciebie gość, on zje od niego kiełbaskę, położy głowę na kolanku, da łapkę ale niech tylko zrobi za szybki ruch w twoim kierunku to go zaatakuje. Nie można go też traktować jak typowego kanapowca, żadne ciuciu, ciuciu, piesek pańci bo spróbuje dominować. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:11, 08 Mar 2011  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


No to mają wiele wspolnego:) Mój też bardzo "stadny" i do obcych agresywny jak diabli.Ale w domu(do domowników)
aniołek, nawet schodzi z drogi papudze:)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:08, 08 Mar 2011  
MW




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta


superaski psina Smile

brawo_1


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 9:05, 09 Mar 2011  
błękitna




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Mój aniołkiem nie jest, nawet dla domowników. Przy dzieciach muszę uważać, totalnie je olewa ale też próbuje strofować ( jak starszy brat - był pierwszy). Męża toleruje, starają się nie wchodzić sobie w drogę. Ze mną żyje w harmonii, ja mu daję jeść i mogę coś koło niego zrobić, przykładowo czesać (też mu zakładam kaganiec) czy zastrzyk. Znajomi śmieją się, że jestem rzucana na pożarcie. Rolling Eyes

Fajnie, że Ci się podoba MW ale uwierz mi, że jak takiego spotkasz to nie wyciągaj w jego kierunku ręki Confused , znając ich usposobienie, ja bym się nie odważyła podejść do obcego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez błękitna dnia Śro 9:22, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 11:20, 09 Mar 2011  
MW




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta


Miałam kiedyś sunię Tinusię crybaby

jest już po drugiej stronie tęczy

cudowny rottweiler...
Tina ciągała syna jak był mały na sankach...w zamian za mandarynki....kochała nas całym swoim sercem i nigdy nie zrobiła krzywdy,
jezdziła wszędzie autobusem, samochodem, nad rzekę z nami,

mieszkaliśmy wtedy w domu pod wawą wiec jak otwierałam bramę wskakiwała choć na chwilę jako pasażer aby tyłek przewieść,

jedyny szkopuł był taki że kiedyś przyjechał kuzyn - ona widziała go pierwszy raz....i jak ją zobaczył zaczął uciekać, to pobiegła za nim i chwyciła za rękę niby nic groznego ale wtedy zachowała się jak prawdziwy obrońca, podobno gdyby nie zaczął biec, uciekać to nic by sie nie wydarzyło

Tina - mój pierwszy pies z wielkim serduchem ehhh może kiedyś przywołam ja do siebie będąc po drugiej stronie tęczy...


miłego dnia wszystkim

dodam ciekawostkę
raz miała szczeniaki dzieci - z przedszkola syna brały je na ręce prosto od cyca, z jedzeniem, aby zabrać miskę nie było problemów,


za to naszego shitzu już by dawno uspali gdyby trafil do SPCA w Stanach... nie można podejśc do miski jak je Smile) mówimy że jest mały rottwailer Smile

jest jedna istota która może mu zabrać miskę - Pati
oraz nasz kot Fiodor może jeść do woli,


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MW dnia Śro 11:28, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 4 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 11:28, 09 Mar 2011  
Gość









Pies, to jedyne zwierze, które nie potrzebuje zasłużyć sobie na naszą miłość. Warto się właśnie od psiaków uczyć bezwarunkowej miłości. Podpatrywać, co one robią, że je tak kochamy. Kiedy to zastosujemy do innych istot, ludzi nasze otoczenie bardzo pozytywnie się zmieni.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 13:19, 09 Mar 2011  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Mirek napisał:
Pies, to jedyne zwierze, które nie potrzebuje zasłużyć sobie na naszą miłość. Warto się właśnie od psiaków uczyć bezwarunkowej miłości. Podpatrywać, co one robią, że je tak kochamy. Kiedy to zastosujemy do innych istot, ludzi nasze otoczenie bardzo pozytywnie się zmieni.

Ocenianie zwierzęcia z punktu widzenia człowieka, wydaje mi się subiektywne, ja osobiście uważam że one myślą i kierują się tymi samymi kategoriami jak ludzie - tyle że nie potrafimy się z nimi porozumiewać - i tak na prawdę nie wiemy czym się kierują odnosząc się do człowieka.
Czy jest tak samo, jak miedzy ludźmi, jeśli człowieka nakarmisz, odziejesz, dasz mu dach nad głową, też będzie wdzięczny (bezwarunkowo). A spróbuj go skrzywdzić, to będzie się bronił, lub bezsilnie złorzeczył. Zaobserwuj małe dzieci między sobą zachowują i odnoszą się podobnie, o ile nie tak samo, jak zwierzęta (psy ptaki, koty) do człowieka, a rzekoma nić porozumienia to reakcja na bodźce: jest smakołyk "dobry pan", jest cieple pomieszczenie "dobry pan" itd.itp., a przeciwnie, jeśli ma swobodę ucieknie, lub skoczy Ci do gardła bez względu na to co wcześniej mu zapewniałeś. Gdzie wtedy podziała się ta "bezwarunkowa miłość", nigdzie bo jej po prostu nie było. Człowiek, uzależnia od siebie inne istoty żywe, i na tym polega ten związek, niczym więcej. Nie słyszałem o sytuacji, gdy zwierzęta spontanicznie przynoszą ludziom jedzenie, zdobywają ciepłe miejsce do życia, raczej leżący głodny człowiek zostanie obsiusiany, albo pogryziony niż nakarmiony przez przypadkowe zwierze. Wyłącznie natura, instynkt, i nic poza tym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Śro 14:07, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 3 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 16:34, 09 Mar 2011  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Ale są przypadki, że ratuję ludziom życie - i psy i koty.
Przecież nie myślą - mój pan zginie i zostanę bez dachu nad głową i bez pełniej miski.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ciacho dnia Śro 16:35, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 16:46, 09 Mar 2011  
Gość









Adamie nie oto przecież chodziło. Przypomnij sobie jak reagujesz kiedy podbiega do ciebie obcy pies, nie zna Cię i cieszy się na Twój widok jak "głupi". Jak się czujesz? Jakie to wyzwala w Tobie reakcje, uczucia?
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 20:57, 09 Mar 2011  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Mirek napisał:
Adamie nie oto przecież chodziło. Przypomnij sobie jak reagujesz kiedy podbiega do ciebie obcy pies, nie zna Cię i cieszy się na Twój widok jak "głupi". Jak się czujesz? Jakie to wyzwala w Tobie reakcje, uczucia?

Tak, miałem takie jedno spotkanie, kilkuletni bokser merdał ogonem, a chwilę później okrążał mnie dalej wesoło merdając ogonem tyle że przy okazji groźnie szczekając i odsłaniając potężne zęby. Do dziś na wspomnienie czuję się niespecjalnie kochany przez podobne "pieski". Raczej mam ograniczone zaufanie, a wyjaśnienie z kolei "przyjaznych" zachowań dotyczy zwykłych instynktów stadnych, i tu my ludzie mamy podobne cechy jak zwierzęta stadne. Wiem jak to brzmi. Ale podtrzymuję swoją ocenę reakcji psa czy kota. Gloryfikacja uczuć psa, czy kota prowadzi do podobnych "wpajanych" u dzieci infantylnych reakcji na niedźwiedzie, pluszaki kochane ale prawdziwe rozszarpią człowieka przy każdym naruszeniu swego terytorium, zawsze należy mieć ograniczone zaufanie.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:11, 09 Mar 2011  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Ciacho napisał:
Ale są przypadki, że ratuję ludziom życie - i psy i koty.
Przecież nie myślą - mój pan zginie i zostanę bez dachu nad głową i bez pełniej miski.

Jaka jest gwarancja że kierują się empatią, a nie właśnie brakiem zaspokojenia potrzeb czy instynktem stadnym. W końcu to udomowione, a nie dzikie zwierzęta, przykład bezradności stoi jako pomnik w Krakowie, pies pozostał bez pana i nie szukał pomocy u innych ludzi, a usiadł i czekał zdechł z głodu. Choć komentowano to jako przejaw wierności, ja widzę to inaczej, zwykła bezradność pozbawienie czegoś co dawało pewność jutra.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:25, 09 Mar 2011  
MW




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta


psy mają psychikę 3 letniego dziecka,
dlatego nie są w stanie zrozumieć jak ktoś je opuścił, pobił, one kochaja bezwarunkowo

a to że obcy powinni się bać - no cóż nie jesteś członkiem mojego stada - bój się Wink trzeba być zawsze przezornym,
tak jak myślec jak zareguje zwierzę
lub też jaki manewr może wykonać kierowca jadący przede mną, za mną itd Smile

a powiedzcie czemu mój dziadek hodowca koni - gdy umarł za dwa tygodnie zachorował jego pupil koń 3 letnia Arabka ? i odszedł za nim, wtedy zobaczyłam pierwszy raz jak konie płaczą....

dlaczego jego ulubiony pies - owczarek niemiecki ( dziadek miał zawał ) - zaczął potwornie wyć bez końca zanim się ktoś zorientował że dziadek zasłabł

dlaczego koty mojej babci tak się do niej pchały gdy była w agoni przez ostatnie 3 dni swego życia ogrzewały jej nogi bo ustawało krążenie, mama mi mówiła że nie mogli sobie poradzic z tymi kotami tak się do babci pchały


mój teść był w hospicjum, wyszliśmy tylko na chwilkę zawieść mamę do domu - to był Wielki Piątek, nie było nas 20 minut.......jak wychodziliśy żył jeszcze .....dojechaliśy do domu wyszłam do wc i nagle słyszymy jak nasze 3 psy które na codzień w domu mieszkają zaczynają potwornie wyć niemiłosiernie

wiec biegiem do samochodu bo pierwszy impuls - coś nie tak z tatą ...
wchodzimy do jego sali a on już nie żył....tego samego dnia tatę myliśmy prznieśliśmy na wózek inwalidzki i on mówi do nas : zabierzcie tych żołnierzy od okna.....
albo widział biegającego w koło siebie psa mówiąc od nas: " a co on tu robi - przeciez nie żyje psina od dwóch lat - Fredzel co ty tutaj robisz"
wyglądało to tak jakby pies biegał w koło wózka ..

to takie z mojego życia



a dodam jeszcze....myślę ze energia miłości i więz jaka może sie stworzyć pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem skutkuje właśnie takim odczuwaniem.....energia bezwarunkowej miłości


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MW dnia Śro 21:53, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 7 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 22:01, 09 Mar 2011  
Adam




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


MW napisał:
...dlaczego...

Można gdybać jak i dlaczego, każda matka wyczuwa, nieszczęścia jakie grożą jej dziecku (a ojciec nie zawsze), bez względu an odległość jaka dzieli ją od dziecka, ten mechanizm połączeń emocjonalnych wykorzystuje marynarka podwodna zabierając na pokłady potomstwo królicy, gdy statek zatonie królica umiera w tej samej chwili, ale czy to dowód ze kochała statek jego załogę, czy zupełnie coś innego. Nie wiem co naprawdę dzieje się w głowie pupila i ile ma inteligencji w porównaniu z człowiekiem. Chciałbym żebyśmy wszyscy byli braćmi, ale rzeczywistość świadczy o czymś zupełnie przeciwnym. Dlaczego ludzie przypisują sobie prawo do badania rzeczywistości, wszechwiedzy i racji, podczas gdy to my możemy być obiektem oceny przez istoty "nam poddane", i to właśnie nasze reakcje na zwierzęta są badane. Równie dobrze można przyjąć że, to zwierzę po zakończeniu badania, samo odchodzi po spełnieniu zadania.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 9:08, 10 Mar 2011  
za_mgla
Mistrz Zmian



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 4997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy

Płeć: Kobieta


Witam cieplutko,

cale zycie mialam do czynienia z kundlami, najsympatyczniejsza rasa dla mnie. wychowywalam sie z dwoma, z Pimpkiem - ktory pojechal do szpitala - tak mi powiedzieli - a kiedy juz nie wracal dlugo to wkrecilam sobie, ze na pewno ma juz nowa panią i o mnie zapomnial, no i rodzina miala klopot.
pozniej byl Dżeki, wynosilam go, wycalowalam, pozniej wyrósł i juz nie moglam go piescic, atakowal mnie. jakos to zaakceptowalam.
kolejny byl Misiek Łajza, wystarczylo tylko ze zapalaly sie latarnie na ulicy, a Miska Łajzy juz nie bylo na podwórku.
Dziadek dostawalam spazmow.
to bylo kiedys, podworko, dom, psy i ludzie.
stado mialo duzy teren, kazdy nie wchodzil w sobie w droge.
psy pokazaly sie oczywiscie kiedy zamieszkalismy w blokowisku, no i troszeczke bylo inaczej.
urodzil sie Sebastian, myslalam, ze sunia dostanie zawalu serca z zazdrosci, wkradala sie pod łóżeczko i warczala spod niego w góre. wyciagalam ja wtedy i tlumaczylam, gadalam do psa i gadalam i myslalam, ze to wystarczy.
pieknego dnia, kiedy spotkala sie sunia z raczkujacym Sebastianem w przedpokoju, sytuacja nieco zagestaniala, zobaczylam wiszacego psa nad Sebkiem, i okropne warczenie przy dzieciaka szyi.
weszlam w relacje stadna bardzo szybko, uzmyslowilam sobie jeszcze szybciej, ze gadac to ja moge do ludzi, a teraz to ja musze byc "pies". zlapalam sunie, uwalilam ja na plecy i kontrolowanie przydusilam. od tamtej pory jedno i drugie "powarkiwalo" tylko na siebie. a kiedy Seba byl juz w takim wieku, ze moze, dawal jej jesc i wode do picia. relacje znacznie sie polepszyly.
ale najwiekszy numer byl, kiedy mlodszy przyszedl na swiat. pakowala sie do łóżeczka, wachala godzinami, pilnowala go - zeby nigdy nie wyszedl z tego łóżeczka Smile.
mijal czas, Młody juz siedzial, komunikowal sie z otoczeniem, i podeszla Kreska, a mlody byl na etapie wsadzania palcy wszedzie gdzie sie dalo, no i zapakowal paluszek Kresce w tyłek. pies zglupial - my tez. podeszlam delikatnie, wzielam mlodego na rece i dzida do łazienki myc rączki.
od tamtego momentu nieswiadomej dominacji Młodego nad Sunią, sa najbardziej rozumiejaca sie parą w calym domu.
Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> ...budzący aromat kawy, zielonej herbaty, pierwsze promienie Słońca, a może w blasku Księżyca obsypanym dźwiękiem Gwiazd? Chcesz coś napisać od Siebie -> Do 'blękitnej" Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin