www.polana.fora.pl

Uwalnianie od niepokoju wewnętrznego

Usiądź lub połóż się wygodnie w miejscu, gdzie będziesz mieć pewność, że nikt nie będzie ci przeszkadzać. Rozluźnij się starając się myśleć o czymś przyjemnym. Możesz pomyśleć na przykład o miejscu, gdzie wypoczywałeś i które kojarzy ci się z relaksem.

Powoli zacznij liczyć od 100 do 1, aby wyciszyć swój umysł. Jeśli natrętne myśli będą powracać, nie przerywaj swojego liczenia a jedynie staraj się bardziej skupić na wypowiadaniem w myślach liczb. Po każdej liczbie zrób głęboki odprężający oddech, w ten sposób pozwolisz sobie na rozładowanie wewnętrznych napięć, a tym samym dotlenisz swój mózg.

Gdy doliczysz do jednego, weź trzy głębokie oddechy i pomyśl o tym, że energia niepokoju powoli opuszcza twoje ciało i przestrzeń duszy, jeszcze raz nabierz głęboko powietrza i bardzo powoli wypuszczaj go ustami, myśląc jednocześnie o tym, że energia niepokoju wypływa z twojego wnętrza wraz z wydechem. Znów nabierz powoli, głęboko powietrza, zatrzymaj je chwilę w sobie i wypuść równie powoli, wyobrażając sobie, że wraz z wydechem, wypływa z twojego wnętrza pozostała część energii niepokoju. Zrób to jeszcze raz i powtarzaj aż do momentu, gdy poczujesz wewnątrz siebie spokój.

Teraz możesz powrócić do naturalnego rytmu oddechowego. Poleż jeszcze chwilę w tej pozycji, delektując się spokojem w sobie, po czym powiedz: "A teraz, gdy odliczę od jednego do pięciu, powrócę całkowicie do pełnego stanu świadomości, moje ciało będzie zrelaksowane, a je przeniosę całe pozytywne odczucie spokoju i relaksu do mojego codziennego życia. 1...2...3...4...5, już jestem tu i teraz, ale moje ciało nadal pozostaje wstanie odprężenia i relaksu. Czuję się dobrze, a moje dobre samopoczucie przenoszę do codziennego życia".

Dzień dobry (takie polskie aloha)

NAJNOWSZA PRZYPOWIEŚĆ JEST TAKA IŻ MIŁOŚĆ PRZEBUDZIŁA POLAKA

Postanowiłem zainteresować wszystkich tych którzy do chwili obecnej byli z dala od osobistej medytacji.

Rozpocznę w sposób troszeczkę nietypowy. Mianowicie ponieważ każdy zmuszany jest do płacenia podatków pomyślałem iż najskuteczniejszą motywacją będą pieniądze.

Aby zobrazować o co mi chodzi wykorzystam cytaty z książki Bruce Moen'a PODRÓŻ POZA WSZELKIE WĄTPLIWOŚCI Tropem astralnych wypraw Roberta Monroe.
(str.141)
"Medytacja na finansowej poduszce

Trener wielokrotnie sugerował, żebym medytował częściej. nie wyskakiwałem z łóżka codziennie rano przed pracą i nie medytowałem, co jest znakiem braku samodyscypliny. Miałem do roboty inne rzeczy. Byłem zmęczony, zbyt głodny...zawsze coś było. W końcu, pewnego sobotniego ranka skończyły mi się wymówki. Niechętnie zwlokłem się z łóżka, założyłem szlafrok i ziewając, poszedłem do salonu, gdzie stał mój ulubiony fotel na biegunach. Usiadłem i zamknąłem oczy.
(...)
Z medytacją miałem do czynienia tylko we wczesnych latach siedemdziesiątych, a była to Medytacja Transcendentalna. Wtedy medytowałem w ten sposób przez prawie pół roku, dwadzieścia minut codziennie rano i wieczorem. szybko przypomniałem sobie moja ówczesną mantrę i zacząłem ją powtarzać.
(...)
Wtedy poczułem gniew, który towarzyszył mi od kilku dni, gniew na to, że jestem biedny. Od miesięcy pracowałem dorywczo i męczyło mnie już zamartwianie się skąd weznę pieniądze w następnym miesiącu. Poczułem pragnienie posiadania wystarczającej ilości pieniędzy, aby móc się przestać o to martwić.
- Chcę wielką poduszkę - pomyślałem na głos.
Niemal natychmiast przed oczyma mojego umysłu pojawiła się wielka poducha, unosząca się w powietrzu.
- A dokładnie - poprawiłem się. - Chcę wielką finansową poduszkę. Powiedzmy jakieś 10.000 dolarów; tego właśnie pragnę, finansowej poduszki wartej 10.000 dolarów.
- w porządku, poczuj to pragnienie w sobie, (...)
Zdumiony stwierdziłem, że naprawdę czuję to pragnienie wewnątrz mojego ciała.
- Dobrze. A teraz niech to pragnienie rozejdzie się na zewnątrz, (...)
- Zwróć uwagę na to, jak postrzegasz powierzchnię kuli swego pragnienia (...)
Co jakiś czas coś pojawiało się na drodze kuli pragnienie i rezonowało z niej. Obiekt mógł odegrać jakąś rolę w spełnieniu się mojego pragnienia posiadania finansowego zabezpieczenia. Kiedy się to działo, czułem, jak energia obiektu zwraca się w kierunku środka kuli i przyśpiesza swój bieg. Tylko te obiekty, które rezonowały z moim pragnieniem zachowywały się w ten sposób i tylko one przyśpieszały swój bieg w kierunku środka kuli gdzie siedziałem. Wiedziałem, że kiedy kula mego pragnienia rozszerzyła się coraz bardziej, wszystko, czego dotknęła, a co miało przyczynić się do spełnienia tego pragnienia, będzie kierować się ku jej środkowi. Wiedziałem, że w środku owej kuli pragnienia... byłem ja sam.
(...)
A teraz odpręż się, a obie kule niech jeszcze przez chwilę się rozszerzają. Kiedy poczujesz, że ten proces dobiegł końca, możesz zakończyć medytację i zabrać się do swojej pracy.
(...)
W ciągu czterech dni podpisałem kontrakt (...) Zapłata za zlecenie wynosiła dokładnie 10.000 dolarów. Moje zdumienie przeszło wszelkie pojęcia! Od tamtego sobotniego poranka, kiedy skończyły mi się wymówki, przytrafiają mis ie same dobre rzeczy. Wciąż nie medytuję tak często jak powinienem, ale kiedy to robię, rezultaty są zdumiewające. Wątpiłem w to, że wszechświat zaspokaja nasze potrzeby. Teraz przestałem."

Jeśli zaciekawiłem kogoś kto dotychczas nie medytował, proponuję w tym wątku rozwinąć temat aby każdy kto odczuje taką potrzebę uzyskał praktyczne informacje jak w sposób bezpieczny, łatwy i skuteczny medytować.

Pozdrawiam
Zbyszek

A ja medytuję w taki sposób. Siadam naprzeciw ściany i po prostu się w nią patrzę, staram się o niczym nie myśleć, nie ruszać. To bardzo trudne ćwiczenie, wytrzymać 15 min. to już sztuka. Ale tak oczyszcza mentalnie jakby.

He he ja tak robię gdy nie mogę zasnąć.
Też staram się nie myśleć o niczym a napływające myśli i obrazy szybko odganiam.
Pomaga zawsze Very Happy

Dzień dobry (takie polskie aloha)

Ostatnio korzystam z internetu tylko kiedy zmuszają mnie do tego okoliczności - tak więc i tu na stronie jestem sporadycznie.

Ale skoro się pojawiłem to napiszę kilka zdań.

Mianowicie WARTO WIEDZIEĆ (i to wykorzystać) iż za przysłowiowe grosze są do kupienia Hemi Sync (najtaniej poprzez internet bezpośrednio z Monroe Institute i otrzymanie drogą elektroniczną nagrań) nagrania wspomagające medytację.

Polega to na tym iż zamiast siedzieć jakieś 10 lat w Indiach w jakiejś jaskini niemal natychmiast podczas słuchania nagrań (są opracowane dźwięki które powodują iż w naszej głowie pojawia się sygnał taki jaki występuje u SUPER JOGINA podczas prawidłowej i skutecznej medytacji.

W ofercie jest sporo innych ciekawych do natychmiastowego wykorzystania możliwości.

Pozdrawiam
zbyszek

I tu mamy przykład jak ZBW czyta nasze posty. O tym co może zdziałać "Hemi Sync" wie już większość na tym forum. No chyba, że się mylę Wink

jak każda cudowna metoda, ta również nie na wszystkich działa Confused

ja mam nagrania z instytutu R.Monroe i... no i je mam. I już.

Różnie jest z tymi nagraniami jedne działają inne zaś nie działają.
To też wszystko zależy od nas samych czy zadziała.

Jak wszystkie, to są takie protezy rozwoju. Owszem, działają, ale fajnie byłoby, gdybyśmy potrafili obyć się bez nich. To taka jak z jazdą na rowerze z doczepionymi dodatkowymi kółkami...

A może popatrzeć na to jak na trening rozwojowy z uwagi na zanurzenie - było nie było - w trudnym środowisku ? Smile

To nie jest trening, to jest jak liposukcja zamiast ćwiczeni fizycznych by schudnąć. Choć nie mówię, działa. Ale jak się odstawi płyty z muzyką, to się wraca do punktu wyjścia. No to co to za rozwój?

Trening jest także wtedy, gdy trenuje się jak kiedyś np. chudy Małysz.

Uparłyśmy się, no nie ? Wink

Dzień dobry (takie polskie aloha)

Korzystam właśnie z możliwości szybka odpowiedź - bo taki mam kaprys

Mógłbym oczywiście rozwinąć każdy z wcześniejszych wpisów - tylko po co

Jak wiadomo: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
i na tym właściwie można by było poprzestać.

Szkoda tylko iż tylko nieliczni są w stanie docenić i skorzystać z medytacji,
która mimo iż jest dostępna (tak jak wszystkie dobra tego świata dla każdego) praktycznie zrozumiana i stosowana jest przez bardzo wąskie grono będące odporne na działania mieszaczy umysłów.

Polecam aby każdy kto w minimalnym stopniu udziela się tu na stronie by choćby chwilę podumał nad tym co wcześniej napisałem.

pozdrawiam
zbyszek

Dzień dobry (takie polskie aloha)

Kilka dni wstecz zapytano mnie tu na stronie o książkę, która ukazała się także i w Polsce w 1998roku nakładem (niewielkim niestety) wydawnictwa Amber.
Seria Twoje zdrowie (Praktyczny poradnik samouzdrawiania) CHI KUNG autor Wong Kiew Kit.
Jest to moim skromnym zdaniem jedna z najlepszych praktycznych pozycji (jeśli nie najlepsza) jakie ukazały się na wspomniany temat w Polsce.

Dlaczego wspominam o tym w tym wątku ? natychmiast odpowiadam: Każdy kto ma lub miał do czynienia z praktycznym stosowaniem chi kung wie iż (to posłużę się wybranymi cytatami ze wspomnianej książki:
(str.12)
„...chi kung oznacza sztukę energii, a ściślej sztukę posługiwania się energią. Chi kung zajmuje się w szczególności sztuką wykorzystania energii życiowej dla zdrowia, siły wewnętrznej, doskonalenia umysłu i duchowego spełnienia.
(str.13)
Chi kung nie został wymyślony przez konkretną osobę lub grupę ludzi. Jest rezultatem tysięcy lat doświadczeń ludzi badających wykorzystanie energii kosmicznej do różnych określonych celów.
(str.14)
Najwcześniejszy rodzaj chi kung przybrał formę medytacyjnego tańca, który wspierał równowagę energetyczną w organizmie.
(str.16)
Chi kung, którego praktykowanie było kiedyś zastrzeżone dla władców, wodzów i specjalnie dobieranych uczniów, jest teraz dostępny dla wszystkich. (…) Ponieważ chi kung był przez długi czas utrzymywany w sekrecie, niewielu ludzi rzeczywiście rozumie jego głęboki sens i ukryte znaczenie.
(str.17)
Nie zrozumiesz wielu spraw, jeśli nie praktykujesz chi kung.
(str.23)
„Nie wystarcza, abyś ćwiczył ciężko, ćwicz we właściwy sposób”.
(str.26)
Są dwa istotne czynniki: prawidłowe ćwiczenie i regularne ćwiczenie; regularność ćwiczeń jest nawet ważniejsza.”

Jest to cieniutka książeczka lecz mimo tylko 175 stron (ale zapisanych dosyć drobnym drukiem z bardzo czytelnymi rysunkami) obszernie omawiająca chi kung – pozycja warta zadania sobie trudu jej zdobycia ABY natychmiast ZASTOSOWAĆ W PRAKTYCE TO WSZYSTKO CO MA CZYTELNIKOWI DO ZAOFEROWANIA.

Podobnie jest z Hemi-Sync (w tym miejscu przypomnę to co znajduje się w książce Rosalind A. Mcknight pt. Kosmiczne Podróże moje doświadczenia poza ciałem z Robertem Monroe wydawnictwo ILLUMINATIO 2008rok.
(str.11)
„Kosmiczne Podróże są sprawozdaniem z rzeczywistych sesji, które były przeprowadzone od prawie czterdziestu lat, w laboratorium badawczym Instytutu Monroe'a.
Materiał z wielu sesji „Odkrywców” (w programie Explorer; przyp. Tłum.) stał się podstawą dla programów rezydentalnych organizowanych w Instytucie, włącznie z renomowanym na świecie programem Gateway Voyage (domowym odpowiednikiem jest seria płyt Gateway Experience; (…)
Instytut Monroe'a został założony przez Roberta A. Monroe'a autora Podróży poza ciałem, Dalekich Podróży i Najdalszej Podróży. Obecna forma Instytutu jest wynikiem pracy bardzo wielu ludzi, którzy współpracowali z Bobem, badając ludzką świadomość, przez wszystkie twórcze lata. Wielu wychowawców, psychologów, fizyków, psychiatrów, inżynierów i lekarzy, wspierając Instytut, przyczynili się w znaczący sposób do jego rozwoju.”

Polecam wszystkie wspomniane wcześniej książki uważnemu przestudiowaniu każdemu użytkownikowi internetu.

Mam oczywiście świadomość iż krety zawłaszczające internet wzorem palaczy książek z minionych epok - których jedynym celem było i jest utrzymanie ludzi w ciemnocie utajniają wszelkie wartościowe informacje przed społeczeństwem więc zrobią wszystko co w ich mocy aby zaciemnić PRAWDĘ. - na szczęście dla nas poszukiwaczy prawdy pojawiły się nowe możliwości WARTO WIĘC JE MAKSYMALNIE WYKORZYSTAĆ.

Warto wiedzieć iż tylko OSOBISTE DOŚWIADCZENIE może potwierdzić prawdziwość lub nie
tego co choćby i tu na stronie tak usilnie starają się innym włożyć do głowy płatni lokaje – których jedynym celem jest spowolnić dostęp wartościowej informacji i wiedzy każdemu kto znajdzie się w ich zasięgu.

pozdrawiam
zbyszek